Kilkudziesięciu flisaków dopłynęło do Szczecina. Tratwy i łodzie Flisu Odrzańskiego zacumowały przy Bulwarze Piastowskim.
Uczestnicy spływu przepłynęli niejednokrotnie setki kilometrów, by dotrzeć do Szczecina.
- Przypłynęliśmy z Przemyśla. Najpierw Sanem, potem Wisłą, Brdą, Narwią, Odrą i płyniemy od połowy maja - mówi jeden z najbardziej wytrwałych flisaków.
- Jesteśmy wyluzowani, wolni, woda uspokaja, przygoda jest najważniejsza. Nie ma radia i telewizji - dodają inni flisacy.
Szczecin nie jest ostatnim przystankiem na trasie, choć właśnie tutaj w sobotę oficjalnie zakończy się XXI Flis Odrzański. Na pływającej scenie przy Bulwarze Piastowskim zaplanowano m.in. meldunek Komodora Flisu oraz koncerty.
- Przypłynęliśmy z Przemyśla. Najpierw Sanem, potem Wisłą, Brdą, Narwią, Odrą i płyniemy od połowy maja - mówi jeden z najbardziej wytrwałych flisaków.
- Jesteśmy wyluzowani, wolni, woda uspokaja, przygoda jest najważniejsza. Nie ma radia i telewizji - dodają inni flisacy.
Szczecin nie jest ostatnim przystankiem na trasie, choć właśnie tutaj w sobotę oficjalnie zakończy się XXI Flis Odrzański. Na pływającej scenie przy Bulwarze Piastowskim zaplanowano m.in. meldunek Komodora Flisu oraz koncerty.