Był jedynym kapitanem, który podczas ostatniego etapu regat The Tall Ships Races mógł używać tylko jednej ręki. To Nikolas Rolander z brytyjskiego jachtu "Gigi".
Nikolas Rolander to prawdziwy wilk morski. W Kłajpedzie po prostu potknął się na lądzie i upadł tak nieszczęśliwie, że skręcił sobie bark i lekarze w szpitalu musieli usztywnić mu rękę.
- Mam bardzo młodą załogę. Wiele rzeczy musiałem pokazywać podczas rejsu, a z jedną ręką na pełnym morzu w trakcie burzy to nie lada sztuka. Mimo to muszę przyznać, że moja załoga się spisała, bo liczymy na pierwsze miejsce w swojej klasie D - powiedział Rolander.
Jacht "Gigi" dwa lata temu podczas tolszipów zajął trzecie miejsce. Jego załoga kilka lat temu przepłynęła też Atlantyk.
- Mam bardzo młodą załogę. Wiele rzeczy musiałem pokazywać podczas rejsu, a z jedną ręką na pełnym morzu w trakcie burzy to nie lada sztuka. Mimo to muszę przyznać, że moja załoga się spisała, bo liczymy na pierwsze miejsce w swojej klasie D - powiedział Rolander.
Jacht "Gigi" dwa lata temu podczas tolszipów zajął trzecie miejsce. Jego załoga kilka lat temu przepłynęła też Atlantyk.