W lakonicznej informacji Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego czytamy, że linie A i B zamiast co 12 minut, będą kursować co kwadrans, to oznacza jeden kurs w godzinie mniej. Linie D oraz E zawieszono. Radny niezrzeszony Wojciech Dorżynkiewicz nagłaśnia sprawę w internecie i tam zbiera podpisy pod petycją "przeciw" zmianom.

- Dla wielu mieszkańców Prawobrzeża pętla szybkiego tramwaju na Turkusowej jest położona w niekorzystnej lokalizacji. Ograniczenie częstotliwości kursowania linii B i A spowoduje jeszcze większy tłok niż jest w tych autobusach. Co więcej, mimo że linie D i E zostają zlikwidowane a częstotliwość kursowania linii A i B jest ograniczona, to cena za sieciówki bilety pozostaje bez zmian - powiedział Dorżynkiewicz.

Tymczasem według Szymona Wasilewskiego z ZDiTM-u zmiany w kursowaniu autobusów poprzedzono obserwacją ruchu pasażerskiego po uruchomieniu Szczecińskiego Szybkiego Tramwaju - i miał on zyskać na popularności, a do tego pod koniec września na Turkusowej zacznie działać pętla autobusowa.

- Zobaczymy jak to będzie funkcjonować po otwarciu pętli autobusowej na Turkusowej. Nadal będziemy analizować ruch pasażerski. Jeżeli dotrą do nas sygnały, że brakuje konkretnych kursów o konkretnych godzinach, to oczywiście zmiany będą mogły zostać wprowadzone - zapewnia Wasilewski.

Na razie pod petycją Dorżynkiewicza podpisało się ponad 100 osób. Radny przygotował też projekt uchwały w sprawie zachowania obecnego kształtu pośpiesznych linii autobusowych. Głosowanie nad nim mogłoby się odbyć najwcześniej na sesji 28 sierpnia.