Zakaz wystąpień publicznych w Internecie dostał zatrzymany w czwartek przez policję youtuber "Gural". Mężczyzna nakłaniał nieletnie dziewczynki do obnażania się na wizji. W swoich transmisjach używał też wulgaryzmów i obrażał odbiorców.
21-letni Grzegorz G. usłyszał zarzuty nawoływania do nienawiści. Grozi mu do dwóch lat więzienia. To jednak nie koniec sprawy - przekonuje rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu Andrzej Borowiak.
- Policjanci dysponują dodatkowym materiałem dowodowym w zakresie innych przestępstw, których ten mężczyzna mógł się dopuścić. Jednak aby uzupełnić mu zarzuty, wymagane jest uzupełnienie tego materiału dowodowego. Chociażby o przesłuchanie osób nieletnich przez sądy - mówi Borowiak.
Policja i prokuratura nie zdecydowały się na złożenie wniosku o tymczasowe aresztowanie. "Gural" musi natomiast wpłacić kilka tysięcy złotych poręczenia majątkowego, a także w wyznaczone dni stawiać się na komisariacie. Policjanci w tej sprawie dostali bardzo dużo informacji od innych internautów - mówi Andrzej Borowiak.
- Pierwsze informacje o jego skandalicznych transmisjach i nagraniach wpływały do różnych jednostek na terenie kraju 3-4 tygodnie temu. Od tego czasu podejmowały działania związane z analizą tych materiałów - mówi rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Po ubiegłotygodniowych materiałach mediów i internautów w tej sprawie, serwis YouTube zablokował konto "Gurala". Wcześniej jego kanał śledziło ponad 250 tysięcy ludzi.
- Policjanci dysponują dodatkowym materiałem dowodowym w zakresie innych przestępstw, których ten mężczyzna mógł się dopuścić. Jednak aby uzupełnić mu zarzuty, wymagane jest uzupełnienie tego materiału dowodowego. Chociażby o przesłuchanie osób nieletnich przez sądy - mówi Borowiak.
Policja i prokuratura nie zdecydowały się na złożenie wniosku o tymczasowe aresztowanie. "Gural" musi natomiast wpłacić kilka tysięcy złotych poręczenia majątkowego, a także w wyznaczone dni stawiać się na komisariacie. Policjanci w tej sprawie dostali bardzo dużo informacji od innych internautów - mówi Andrzej Borowiak.
- Pierwsze informacje o jego skandalicznych transmisjach i nagraniach wpływały do różnych jednostek na terenie kraju 3-4 tygodnie temu. Od tego czasu podejmowały działania związane z analizą tych materiałów - mówi rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.
Po ubiegłotygodniowych materiałach mediów i internautów w tej sprawie, serwis YouTube zablokował konto "Gurala". Wcześniej jego kanał śledziło ponad 250 tysięcy ludzi.