Ukarania posła PO Stefana Niesiołowskiego chce klub Solidarnej Polski. Złożył już wniosek o zwołanie specjalnego posiedzenia Komisji Etyki Poselskiej. Chodzi o słowa Niesiołowskiego w sprawie niedożywionych dzieci.
Zdaniem Solidarnej Polski, parlamentarzysta "swoją arogancką wypowiedzią" naruszył zasadę dbałości o dobre imię Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej.
Niesiołowski powiedział w TVN24, że informacje o 800 tys. niedożywionych dzieci w Polsce (to dane Fundacji Pomocy Dzieciom "Maciuś") nie mogą być prawdziwe, bo dzisiaj nie jedzą one na przykład dziko rosnącego szczawiu czy śliwek mirabelek.
- Myśmy grali w piłkę, bo była przerwa, to wyjedliśmy cały szczaw z nasypu i wszystkie śliwki mirabelki jedliśmy. Dzisiaj te wszystkie gruszki, śliwki leżą i nikt tego nie zbiera - mówił Niesiołowski.
Do wypowiedzi posła Platformy odniósł się m.in. premier Donald Tusk. - Proszę i błagam różnych polityków z PO, aby zastanowili się - zanim coś powiedzą - jak brzmią ich słowa czy sformułowania - powiedział Tusk.
Niesiołowski powiedział w TVN24, że informacje o 800 tys. niedożywionych dzieci w Polsce (to dane Fundacji Pomocy Dzieciom "Maciuś") nie mogą być prawdziwe, bo dzisiaj nie jedzą one na przykład dziko rosnącego szczawiu czy śliwek mirabelek.
- Myśmy grali w piłkę, bo była przerwa, to wyjedliśmy cały szczaw z nasypu i wszystkie śliwki mirabelki jedliśmy. Dzisiaj te wszystkie gruszki, śliwki leżą i nikt tego nie zbiera - mówił Niesiołowski.
Do wypowiedzi posła Platformy odniósł się m.in. premier Donald Tusk. - Proszę i błagam różnych polityków z PO, aby zastanowili się - zanim coś powiedzą - jak brzmią ich słowa czy sformułowania - powiedział Tusk.