Położenie tych miast sprawia, że nie występuje tu zjawisko tzw. "upwellingu", które w skrócie polega na tym, że wiatr wpycha chłodną wodę z głębi morza w kierunku wybrzeża.

- Jesteśmy u nasady Zatoki Pomorskiej i jesteśmy osłonięci przez wyspę Wolin oraz wyspę Uznam. Tutaj takie ekstremalne zjawiska są złagodzone - mówił w magazynie "Czas Reakcji" dr Tomasz Olechwir.

Od kilku dni woda w Bałtyku bije letnie rekordy zimna. Osiem stopni Celsjusza ma w Mielnie, dziewięć w Ustroniu Morskim, ale - jak dodaje Olechwir - tylko przy brzegu.

- Jeżeli byśmy np. przepłynęli sobie kilka mil od brzegu w rejonie Kołobrzegu czy Mielna lub Ustronia Morskiego, okaże się, że temperatura wody w tamtych regionach będzie wyższa niż przy samym brzegu - wyjaśnia.

Z powodu zimnej wody nie wolno kąpać się na odcinku od Mrzeżyna do Jarosławca. To ok. 100 kilometrów zachodniopomorskiego wybrzeża.

Ratownicy wprowadzają zakaz kąpieli, jeśli temperatura wody spada poniżej 14 stopni. Gwałtowne wejście do tak zimnej wody może wywołać szok termiczny.