Polacy mieli szansę na pierwszy od czterdziestu lat krążek na igrzyskach. Niestety niedokładna gra w obronie i wiele strat w ataku zdecydowało, że zostali czwartą drużyną olimpiady w Rio.

Zaczęło się od problemów ze skutecznością. Tak jak w meczu z Danią brakowało wykończenia nawet w idealnych sytuacjach. Przy prowadzeniu 8:5 Polacy zacięli się i po kilku minutach na tablicy widniał wynik 9:12. Mistrzów Europy nie udało się na dłużej wybić z rytmu i już do przerwy Polacy przegrywali czterema bramkami.

Widoczny był brak Michała Jureckiego, który nabawił się kontuzji kostki w meczu fazy grupowej z Egiptem i nie grał już do końca turnieju. Brakowało strzałów z drugiej linii Karola Bieleckiego czy kilku skutecznych obron Wyszomirskiego, które prezentował we wcześniejszych spotkaniach.

Nie pomógł też bramkarz przeciwników Andreas Wolff, który swoją znakomitą formą udowodnił, że po zdobyciu tytułu najlepszego golkipera Mistrzostw Europy nie osiadł na laurach. Niemcy dowieźli zwycięstwo do końca i zostali brązowymi medalistami olimpijskimi.

O porażce zadecydowało zmęczenie - mówi w rozmowie z Radiem Szczecin Patryk Walczak, zawodnik Vive Tauron Kielce.

- Chłopacy tyle zdrowia zostawili w meczu z Duńczykami, że dzisiaj zabrakło nam tego prądu w tym spotkaniu. Na zmęczeniu graliśmy gdzieś od 20-25 minuty. Dużo błędów technicznych i spora nieskuteczność rzutowa była spowodowana tym zmęczeniem - komentuje Walczak.

W meczu półfinałowym z Danią Polacy przegrali 28 do 29.

Polska - Niemcy 25:31 (13:17)

Składy:
Polska: Szmal, Wyszomirski - Lijewski, Jachlewski, Krajewski, Bielecki, Wiśniewski, B. Jurecki, M. Jurecki, Jurkiewicz, Syprzak, Daszek, Kus, Szyba.

Niemcy: Wolff, Heinevetter - Gensheimer, Lemke, Wiencek, Reichmann, Wiede, Pekeler, Weinhold, Strobel, Fath, Hafner, Kuhn. Drux.