Do zdarzenia doszło w lipcu ubiegłego roku podczas manifestacji w obronie sądów. Zdaniem mecenasa Igora Frydrykiewicza - pełnomocnika pokrzywdzonego, wyrok jest zbyt łagodny, a sąd wyszedł poza swoją rolę oceniając słuszność manifestacji.

- Naszym zdaniem sąd niesłusznie nie dopatrzył się charakteru chuligańskiego tego zachowania, dokonanego publicznie. Jak również kara, którą wymierzył, jest w odczuciu oskarżenia całkowicie nieadekwatna do czynu. Zastosowano najniższą możliwą stawkę - mówi Frydrykiewicz.

Grzywna jaką wymierzył sąd to 1000 złotych. Napastnik Marek Brzeziński wykazał się wysokimi zarobkami, ma własną pracownie architektoniczną. Zdaniem mecenasa Frydrykiewicza sąd w uzasadnieniu użył sformułowania, że manifestacja była w „obronie słusznych idei”, co może budzić uzasadnione obawy o stronniczość.

- Są oczywiście ma prawo mieć swój pogląd, natomiast do wyrokowania nie jest to zupełnie potrzebne. W zasadzie należało wyłącznie ograniczyć się do stwierdzenia, czy protest był legalny czy nie. A nie do odnoszenia się do słuszności tego protestu. No bo budzi to obawy, czy skoro sąd być może identyfikuje się ze słusznością tego zgromadzenia, to jednak nie wypacza to jego rozpatrywania tej sprawy - mówi Frydrykiewicz.

Apelacja została wniesiona do Sądu Okręgowego w Szczecinie. Termin rozprawy jeszcze nie został wyznaczony.