Krzystek znał się z Adamowiczem od 15 lat. Zapamiętał go jako uśmiechniętego i otwartego człowieka oraz lokalnego patriotę, który kochał Gdańsk. Prezydentowi Szczecina wciąż trudno jest uwierzyć w to, co się stało.

- Trudno to opisać. Ślemy wyrazy współczucia rodzinie przede wszystkim. To jest rzecz niebywała, to co się wydarzyło. To mogło spotkać każdego z prezydentów. To jest dramat dla rodziny, to jest dramat dla Gdańska, to jest dramat dla Polski, ponieważ ten atak na prezydenta to jest atak na całą Polskę - powiedział prezydent Szczecina.

W ocenie Krzystka należy ograniczyć złe emocje, jakie obecnie w Polsce panują, aby takie sytuacje się nie powtarzały.

- To jest lekcja tylko taka, że trzeba walczyć z nienawiścią, która jednak w Polsce się zakotwiczyła w ostatnim czasie i to bardzo mocno. Myślę, że takie rzeczy nie powinny się wydarzać. Jesteśmy bogatym, demokratycznym krajem i takie rzeczy po prostu nie mieszczą się w głowie - uważa Krzystek.

Paweł Adamowicz miał 53 lata. Funkcje prezydenta Gdańska pełnił od 1998 roku. Zmarł w wyniku odniesionych obrażeń podczas niedzielnego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w Gdańsku. 27-letni mężczyzna ranił go nożem. Mimo starań lekarzy prezydenta nie udało się uratować.