Nawet jeśli w Polsce były zabójstwa osób publicznych, to nigdy nie było dla nich społecznej akceptacji - powiedział arcybiskup Andrzej Dzięga, podczas mszy żałobnej, w intencji prezydenta Pawła Adamowicza, w szczecińskiej katedrze.
- Zawsze był społeczny protest, społeczne wołanie - "to nie tak, tak nie wolno, to nie jest droga uczciwa, ani sprawiedliwa, tak nie chcemy żyć". Naród się ponadto odwracał od ludzi, którzy tę śmierć skrytobójczo zadawali - powiedział arcybiskup Dzięga.
Arcybiskup Dzięga apelował, żebyśmy się nie dali wciągać w niepotrzebne kłótnie i spory.
- I wczoraj, i dzisiaj, gdy się weszło w internet, to ze smutkiem patrzył człowiek, jak wiele osób dało się już na polskiej ziemi zepchnąć z tej drogi szacunku, godności, prawdy i wyciszenia - dodał arcybiskup Dzięga.
Także we wtorek, w Bazylice Archikatedralnej świętego Jakuba Apostoła, odbędzie się msza żałobna w intencji zamordowanego prezydenta Pawła Adamowicza. Celebrował ją będzie biskup Henryk Wejman.
- Zawsze był społeczny protest, społeczne wołanie - "to nie tak, tak nie wolno, to nie jest droga uczciwa, ani sprawiedliwa, tak nie chcemy żyć". Naród się ponadto odwracał od ludzi, którzy tę śmierć skrytobójczo zadawali - powiedział biskup Dzięga.