Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Fot. Robert Stachnik [Radio Szczecin]
Interwencję w sprawie problemów z jednym z uczniów w Kołobrzegu zapowiada wiceminister sprawiedliwości.
Chodzi o chłopca, na którego skarżą się rodzice innych wychowanków Szkoły Podstawowej nr 4. 10-latek ma atakować inne dzieci - bić i popychać, zdarza mu się również być agresywnym wobec nauczycieli.

Michał Wójcik w TVP Info zadeklarował, że osobiście zaangażuje się w tę sprawę. Dodał, że czeka na ewentualne pismo od dyrekcji szkoły, ale sprawdzi też czy resort już zajął się tym problemem.

Rodzice kolegów 10-latka w ramach protestu przestali wysyłać swoje dzieci do szkoły. Jak podkreślają niektórzy z nich, to też prośba o pomoc dla agresywnego chłopca, który powinien dostać specjalistyczną opiekę. Na razie opinię w tej sprawie ma wydać biegły psycholog.

Dodaj komentarz 4 komentarze

To chyba jakieś żarty, aby ministerstwo zajmowało się jakimś jednym niewychowanym szczeniakiem.
I bardzo dobrze. Sprawa powinna być poruszona na najbliższej sesji Parlamentu Europejskiego
Karta nauczyciela.
Najgorsze jest to, że przewodniczący Broniarz z ZNP ... nie wystąpił w obronie ... nauczycieli ofiar agresora.
Niestety w szkołach zdarzają się tego typu problemy. Do szkoły mojej córki uczęszczał uczeń, który zachowywał się podobnie. Był już piętnastolatkiem powtarzającym klasę, kiedy zaczął grozić nauczycielom. Jednemu z nich włamał się do samochodu. Półroczną siostrę chciał wyrzucić przez okno. Nie radzili sobie z nim zarówno nauczyciele, jak i właśni rodzice. Na lekcjach klasy był dodatkowy nauczyciel, który pilnował niesfornego ucznia. Co ciekawe został przyjęty do klasy z poszerzonym językiem angielskim. Nie wiem czym kierowała się dyrekcja szkoły podczas kwalifikacji do tej klasy ucznia.
Rodzice pisali pisma do dyrekcji i kuratorium by przenieść ucznia do innej szkoły - bezskutecznie. Żadna szkoła go nie chciała. Problem polegał na tym, że szkoła, do której uczęszczał była jego szkołą rejonową. Ponieważ uczniowi przysługuje prawo do edukacji szkoła nie mogła go nie przyjąć. Męki trwały 2 lata. Na szczęście wybryk z siostrą spowodował, że wylądował w poprawczaku.
Cała ta sytuacja obnażyła jednak słabość systemu edukacji w tym zakresie.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty