To był trudny rok, ale jest za co dziękować Panu Bogu - zgodnie mówią rolnicy i uczestnicy tegorocznych Dożynek Archidiecezjalnych w Mieszkowicach.
- Mimo tej suszy, mimo tych upałów jest za co dziękować. Plony nasze, które żeśmy zebrali w tym roku. Za to dziękujemy, co jest. Raczej wpłynęła epidemia ogólnie na wszystkich. No, ale daliśmy radę. - Co byśmy jedli, gdyby nie rolnicy? Przede wszystkim to, co jemy to chlebek, jakieś przetwory - no to skąd pochodzą? Ze wsi. - Zboże pozbierałem dość wcześnie, przed deszczami. Jest troszkę słabiej, tym bardziej, że też nie było zimy, więc nie było śniegu, stąd nie ma wody, a zawsze jak śnieg topnieje, to jest też woda - mówili rolnicy.
- Pan Bóg był łaskawy dla tego środowiska - mówił ks. Stanisław Piekarz, proboszcz parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Mieszkowicach, przy której odbyły się Dożynki.
- Niektórzy mówią, że to dlatego że ksiądz siedzi w parafii, to się modli. Dlatego te burze tak omijają nas, bo rzeczywiście omijają i dzięki Bogu, ci ludzie, co sobie tam postanowią, czy sieją czy zbierają, to są zadowoleni. Widać wyraźnie życzliwość Pana Boga dla nich - przekonywał ks. Piekarz.
Prezentacja wieńców dożynkowych była jednym z głównych punktów programu. Jedni obmyślali plan od lutego, innym zajęło to tydzień. Efekt mogli oglądać mieszkańcy w Mieszkowicach.
- My się przygotowywałyśmy do tego wieńca od lutego, bo był plan, projekt, później powstawał kształt pszczoły. W sumie samo polecenie, to dwa tygodnie wieczorami. Nasz wieniec symbolizuje pracowitość, ponieważ pszczoła jest bardzo pracowita. Symbolizuje ona tutaj rolników w pocie czoła pracujących od świtu do nocy. - Takie oryginalne wieńce wyróżniają się. Wszystkie są jednak piękne i wszystkie wymagały pewnie dużo pracy. - Widzimy u góry krzyż, jest też korona, plony naszych rolników z gminy Cedynia. Jest też dużo kwiatów, dodajemy żywe kwiaty, ale są też kwiaty, które tutaj zrobiły panie na warsztatach, czyli kwiaty z rękodzieła, zrobione z krepiny czy bibuły - opowiadali twórcy wieńców.
W programie obok prezentacji wieńców, była także msza św. pod przewodnictwem metropolity szczecińsko-kamieńskiego abp. Andrzeja Dzięgi, a także degustacja regionalnych specjałów oraz część artystyczna i wspólna biesiada.
Około 17:00 rozpoczęła się część artystyczna i wspólna biesiada na placu przed Urzędem Gminy. Będzie też poświęcenie i rozdanie chleba przed kościołem, a także degustacja regionalnych potraw.
- Pan Bóg był łaskawy dla tego środowiska - mówił ks. Stanisław Piekarz, proboszcz parafii pw. Przemienienia Pańskiego w Mieszkowicach, przy której odbyły się Dożynki.
- Niektórzy mówią, że to dlatego że ksiądz siedzi w parafii, to się modli. Dlatego te burze tak omijają nas, bo rzeczywiście omijają i dzięki Bogu, ci ludzie, co sobie tam postanowią, czy sieją czy zbierają, to są zadowoleni. Widać wyraźnie życzliwość Pana Boga dla nich - przekonywał ks. Piekarz.
Prezentacja wieńców dożynkowych była jednym z głównych punktów programu. Jedni obmyślali plan od lutego, innym zajęło to tydzień. Efekt mogli oglądać mieszkańcy w Mieszkowicach.
- My się przygotowywałyśmy do tego wieńca od lutego, bo był plan, projekt, później powstawał kształt pszczoły. W sumie samo polecenie, to dwa tygodnie wieczorami. Nasz wieniec symbolizuje pracowitość, ponieważ pszczoła jest bardzo pracowita. Symbolizuje ona tutaj rolników w pocie czoła pracujących od świtu do nocy. - Takie oryginalne wieńce wyróżniają się. Wszystkie są jednak piękne i wszystkie wymagały pewnie dużo pracy. - Widzimy u góry krzyż, jest też korona, plony naszych rolników z gminy Cedynia. Jest też dużo kwiatów, dodajemy żywe kwiaty, ale są też kwiaty, które tutaj zrobiły panie na warsztatach, czyli kwiaty z rękodzieła, zrobione z krepiny czy bibuły - opowiadali twórcy wieńców.
W programie obok prezentacji wieńców, była także msza św. pod przewodnictwem metropolity szczecińsko-kamieńskiego abp. Andrzeja Dzięgi, a także degustacja regionalnych specjałów oraz część artystyczna i wspólna biesiada.
Około 17:00 rozpoczęła się część artystyczna i wspólna biesiada na placu przed Urzędem Gminy. Będzie też poświęcenie i rozdanie chleba przed kościołem, a także degustacja regionalnych potraw.
- Jest też dużo kwiatów, dodajemy żywe kwiaty, ale są też kwiaty, które tutaj zrobiły panie na warsztatach, czyli kwiaty z rękodzieła, zrobione z krepiny czy bibuły - opowiadali twórcy wieńców.