Włodarze gmin uzdrowiskowych apelują do rządu o rekompensaty strat, jakie uzdrowiska poniosły w związku z pandemią. Chodzi o mniejsze wpływy z tytułu poboru opłaty uzdrowiskowej.
Podczas spotkania w Kołobrzegu marszałek Olgierd Geblewicz podkreślał, że na braku kuracjuszy samorządy ucierpiały podwójnie.
- Nie dostają pieniędzy w ramach opłaty uzdrowiskowej, którą wnoszą przybywający tu kuracjusze. Z drugiej strony nie dostają w chwili obecnej rekompensaty czy subwencji ze strony państwa, która stanowiła drugą część opłaty uzdrowiskowej - mówił Geblewicz.
Samorządowcy apelują, by Skarb Państwa wypłacił im subwencje wyliczone na podstawie danych z roku 2019, a nie 2020.
Prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska wskazywała, że na braku kuracjuszy budżet jej miasta stracił miliony.
- Sytuacja zarówno samorządów, jak i zakładów lecznictwa uzdrowiskowego, jest w chwili obecnej dramatyczna. Na pewno muszą być podjęte radykalne działania - mówiła Mieczkowska.
W 2019 roku Kołobrzeg uzyskał z opłaty uzdrowiskowej ponad 16 milionów złotych. W 2020 r., z racji pandemii, wpływy z tego tytułu spadły do blisko 11 mln zł.
- Nie dostają pieniędzy w ramach opłaty uzdrowiskowej, którą wnoszą przybywający tu kuracjusze. Z drugiej strony nie dostają w chwili obecnej rekompensaty czy subwencji ze strony państwa, która stanowiła drugą część opłaty uzdrowiskowej - mówił Geblewicz.
Samorządowcy apelują, by Skarb Państwa wypłacił im subwencje wyliczone na podstawie danych z roku 2019, a nie 2020.
Prezydent Kołobrzegu Anna Mieczkowska wskazywała, że na braku kuracjuszy budżet jej miasta stracił miliony.
- Sytuacja zarówno samorządów, jak i zakładów lecznictwa uzdrowiskowego, jest w chwili obecnej dramatyczna. Na pewno muszą być podjęte radykalne działania - mówiła Mieczkowska.
W 2019 roku Kołobrzeg uzyskał z opłaty uzdrowiskowej ponad 16 milionów złotych. W 2020 r., z racji pandemii, wpływy z tego tytułu spadły do blisko 11 mln zł.