Dwie ofiary śmiertelne pożaru przy Lechickiej w Koszalinie. Na miejscu wciąż pracują strażacy - jest tam sześć zastępów.
Kiedy strażacy przed godziną 10 przyjechali na miejsce zobaczyli na parapecie okna na czwartym piętrze leżącego mężczyznę. - Po przekazaniu go ratownikom okazało się, że nie żyje - mówi Tomasz Kubiak, rzecznik prasowy zachodniopomorskiego komendanta Państwowej Straży Pożarnej.
Po wejściu do mieszkania okazało się, że jest tam jeszcze jedna osoba - niestety również już nie żyła. Podczas akcji oparzeń I stopnia twarzy doznał jeden ze strażaków. Cały
blok został ewakuowany - łącznie 48 mieszkańców. Teraz na miejscu pracują służby i prokuratura.
Na miejscu wciąż trwa dogaszanie. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.
Po wejściu do mieszkania okazało się, że jest tam jeszcze jedna osoba - niestety również już nie żyła. Podczas akcji oparzeń I stopnia twarzy doznał jeden ze strażaków. Cały
blok został ewakuowany - łącznie 48 mieszkańców. Teraz na miejscu pracują służby i prokuratura.
Na miejscu wciąż trwa dogaszanie. Na razie nie wiadomo, co było przyczyną pożaru.