Strajk niemieckich kolejarzy uderzył w świnoujskich przedsiębiorców. Brak pociągów do tego miasta odbił się głównie na handlu i gastronomii. Obroty spadły nawet o 40 procent.
W Świnoujściu kończy się trasa niemieckiej kolei UBB, którą dojechać można aż z oddalonego o 60 km Zussow. Z takiej możliwości przyjazdu chętnie korzystają niemieccy, jednodniowi turyści. To oni napędzają przygraniczny handel i gastronomię. Ostatni kilkudniowy strajk niemieckich kolejarzy sprawił, że liczba turystów znacznie zmalała. Na tym ucierpieli lokalni przedsiębiorcy - od sprzedawców po restauracje.
- Przez ostatnie kilka dni turystów jednodniowych, klientów, po prostu nie było. UBB w ogóle nie kursuje i jest to dla nas duży cios. - U mnie w sklepie było to odczuwalne. Spadek ruchu był o co najmniej 40 procent, jako, że głównymi klientami są Niemcy. - Było o wiele mniej Niemców - mówią przedsiębiorcy.
Pięciodniowy strajk trwał do wtorku. Teraz sytuacja zaczyna wracać do normy.
- Przez ostatnie kilka dni turystów jednodniowych, klientów, po prostu nie było. UBB w ogóle nie kursuje i jest to dla nas duży cios. - U mnie w sklepie było to odczuwalne. Spadek ruchu był o co najmniej 40 procent, jako, że głównymi klientami są Niemcy. - Było o wiele mniej Niemców - mówią przedsiębiorcy.
Pięciodniowy strajk trwał do wtorku. Teraz sytuacja zaczyna wracać do normy.