Grupa zajmowała się napadami na przygraniczne hurtownie, handlem narkotykami i czerpaniem korzyści z nierządu.

- Robert M. i Artur S. są oskarżeni o zabicie dwóch osób, które zakopali pod Moryniem i usiłowanie zabicia trzech kolejnych - mówi prokurator Robert Śledziński z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. - Z uwagi na brutalność ich działań; na to, że tego czynu dopuścili się z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, chcąc zapewnić sobie bezkarność, prokuratura domagała się w obu przypadkach wymierzenia przez sąd kary dożywotniego pozbawienia wolności z zastrzeżeniem, że zwolnienie nie może nastąpić wcześniej niż po upływie 40 lat odbywania kary.

Jak mówi prokurator Robert Śledziński, grupa była bardzo dobrze zorganizowana, prowadziła wszechstronną działalność przestępczą. - W jednym z przypadków ich łupem padło blisko 700 tys. złotych. W drugim z przypadków sprawcy zostali niemal bezpośrednio po dokonaniu napadu zatrzymani na posesji w Gądnie, gdzie dokonywali podziału łupów. Niszczyli ślady wiążące ich z tym przestępstwem.

W procesie oskarżonych jest łącznie 16 osób, którym prokuratura postawiła łącznie 56 zarzutów.