W dniu beatyfikacji Jana Pawła II doszło do niewytłumaczalnego z punktu widzenia lekarzy uzdrowienia Floribeth Mora Diaz, której nie dawano szans na przeżycie. Fakt ten nazwano cudem, ponieważ nikt nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, jak to możliwe, by osoba, którą zaatakował tętniak wrzecionowaty, zaczęła nagle się czuć i zachowywać tak, jakby nigdy nie była chora, a wszelkie zmiany, jakie poczyniła choroba zupełnie zniknęła. Historię tę opisał Paweł Żuchowski, nasz dawny kolega redakcyjny. Pojechał do Kostarykanki i o wszystkim dowiedział się z pierwszej ręki. Dziś opowiada o tym w rozmowie z Małgorzatą Frymus.