"Postscriptum do benefisu Ireny Brodzińskiej" odbyło się w niedzielę wieczorem (9 września) na scenie Teatru Polskiego. Pretekstem stał się film dokumentalny autorstwa Marka Osajdy. Dziennikarz przymierzał się do tej produkcji prawie dwa lata. Pani Irena na początku nie była przekonana do tego pomysłu. Z czasem jednak udało się nakręcić i ukończyć opowieść o pierwszej damie szczecińskiej operetki. "Irenka, ach Irenka" - taki tytuł nosi film Marka Osajdy. Brodzińska pytana, co w w życiu jest najważniejsze odpowiada: "Najważniejsze w życiu są radość i miłość. Jedno i drugie mi się udało".