"Bajka powstała spontanicznie. Siedzieliśmy w domach, przyglądaliśmy się rozprzestrzenianiu wirusa przez ekran telewizora, który codziennie straszył, a kiedy próbowaliśmy wyjść na spacer, wokół domu jeździł samochód, zaopatrzony w tubę, grzmiącą niewyraźnym głosem, że należy wracać. Zaczęliśmy się bać wychodzenia do sklepów, jazdy windą, wsiadania do autobusu. Dzieci w szkołach rozpoczęły naukę zdalną." Tak dziennikarka, Ewa Molenda opisuje okoliczności powstania "Bajki o wirusie w koronie". Próbuje w niej wytłumaczyć najmłodszym, czym jest złowrogi wirus i czemu mama ciągle zakłada im tę okropną maseczkę...
Książka "Bajka o wirusie w koronie" ukazała się nakładem wydawnictwa SOL. Projekt wsparło Miasto Szczecin i Marszałek Województwa Zachodniopomorskiego.