Opera na Zamku wczoraj (6.03.2021) zaprosiła widzów na premierę "Eugeniusza i Tatiany. Zakręt". To historia Eugeniusza Oniegina na podstawie poematu Aleksandra Puszkina z muzyką Piotra Czajkowskiego. Tę skróconą wersję słynnej opery przygotowali soliści Opery na Zamku z Pią Partum - reżyserką i Jerzym Wołosiukiem - kierownikiem muzycznym. Pandemia wymusiła na twórcach inny rodzaj pracy, stąd brak scen zbiorowych i wątków pobocznych dzieła.
„Pomyślałam, że powrót do tej opery teraz, będzie jak otworzenie szuflady z drogocennymi pamiątkami. Namiastką normalności. (…) Ta opera da się skrócić tak, by jej nie „uszkodzić”, i by nie zrobić z niej tylko streszczenia. Poza skrótem libretta istnieje również jej inna wersja muzyczna – jest partytura rozpisana na zmniejszoną liczbę instrumentów. I właśnie dlatego uważam, że to dobry tytuł na przeprowadzenie tego naszego eksperymentu. Skrótów oper na ogół się przecież nie robi – ten nurt „wyzwoliła” epidemia. Do tej pory uważano to za świętokradztwo” (Pia Partum, reżyser).
„Pomyślałam, że powrót do tej opery teraz, będzie jak otworzenie szuflady z drogocennymi pamiątkami. Namiastką normalności. (…) Ta opera da się skrócić tak, by jej nie „uszkodzić”, i by nie zrobić z niej tylko streszczenia. Poza skrótem libretta istnieje również jej inna wersja muzyczna – jest partytura rozpisana na zmniejszoną liczbę instrumentów. I właśnie dlatego uważam, że to dobry tytuł na przeprowadzenie tego naszego eksperymentu. Skrótów oper na ogół się przecież nie robi – ten nurt „wyzwoliła” epidemia. Do tej pory uważano to za świętokradztwo” (Pia Partum, reżyser).