Przez wiele lat, w czasach PRL-u niedzielny program telewizyjny kojarzył się z sygnałem programu dla dzieci i młodzieży. Piejący kogut, punktualnie o godzinie 9.00, rozpoczynał Teleranek. Jednak w niedzielę 13 grudnia 1981 roku, zabrakło zarówno tego dźwięku, jak programu. Na ekranie pojawił się wówczas generał Wojciech Jaruzelski, który ogłosił wprowadzenie w Polsce stanu wojennego.
O tym, jak żyło się w tym czasie nad Wisłą i Odrą, pisze Anna Mieszczanek w książce "Dzień bez Teleranka". To, co wtedy się działo, opisuje z perspektywy "zwykłych ludzi". Wśród bohaterów opowieści są: Jerzy - informatyk ze Słupska, Początkująca Dziennikarka, Maciek Falkowski - początkujący reżyser filmowy, Mariusz - goniec, Maria - działaczka Rolniczej Solidarności. I jeszcze inni, studenci, pracownicy naukowi i robotnicy. Aresztujący i aresztowani. Ludzie stojący po obu stronach barykady.
Z autorką rozmawia Joanna Skonieczna.
Z autorką rozmawia Joanna Skonieczna.