Trzy lata po premierze Heavenly Sword, Ninja Theory wydało kolejną grę, właśnie Enslaved: Oddysey to the West. I historia się powtórzyła, mimo dobrych i bardzo dobrych recenzji, gracze nie poszli tłumnie do sklepów. Sprzedaż była rozczarowująca i wydawca był zmuszony odwołać prace nad drugą częścią gry, a takie plany były. I znowu pozostaje pytanie, jak to się stało, że ładna gra, z bardzo dobrą muzyką, a przede wszystkim wciągającą i angażującą emocjonalnie gracza historią, nie przebiła się spośród innych tytułów. Zawsze jednak można nadrobić zaległości, cena spadła do przyjemnego poziomu, czy warto po przeszło dwóch latach od premiery zainwestować w ten tytuł? Naszym zdaniem, jak najbardziej - szczegóły w recenzji Giermaszu.