Mówisz sandbox, myślisz GTA. Oczywiście to duże uproszczenie, bo namnożyło nam się ostatnio gier z tak zwanym otwartym światem, gdzie nie tylko mamy główny wątek fabularny, ale i mnóstwo zadań pobocznych czy minigierek. A do tego odpowiednio duży obszar, jaki musimy w ich poszukiwaniu przemierzyć. Jednak przypominanie GTA w kontekście serii Saints Row jest o tyle uprawnione, że Saints Row miało być swego rodzaju odpowiedzią na grę firmy Rockstar. Na rynku już część trzecia - i podobno to jedna z najbardziej zwariowanych pozycji na rynku. Giermasz poleca, dlaczego, posłuchaj recenzji.