Zgodnie z ubiegłotygodniową zapowiedzią, to wydanie kącika technologicznego w Giermaszu zdominowały smartfony. Najwięksi - i ci mniejsi - wystawili się na targach w Barcelonie. Nasz ekspert Radek Lis bardzo dużo czasu poświęca premierom najnowszych urządzeń światowych gigantów. Tradycyjnie: będzie szybciej, piękniej i generalnie po prostu "achy" i "ochy". Trochę czasu postaraliśmy się poświęcić także mniejszym firmom i ciekawym gadżetom, jakie - kto wie - już wkrótce mogą podbić rynek. Taka na przykład mała kamerka w kulce, która może potoczyć się w każdym kierunku... I wcale nie mówimy, że to permanentna inwigilacja...

Wkrótce w Barcelonie rozpoczną się targi technologii mobilnych. To w świecie telefonii komórkowej i smartfonów ważne wydarzenie. Oprócz premier nowych aparatów, jest to miejsce w którym znajdziecie wiele nowinek, które - być może - wkrótce pojawią się w najnowszych urządzeniach. Nasz giermaszowy ekspert od nowych technologii Radek Lis wyszukał kilka ciekawostek, na przykład o bezprzewodowym ładowaniu smartfonu - na odległość - czy o ciekawym aparacie fotograficznym we "flagowcu" znanego producenta. I wiele, wiele więcej - posłuchajcie.

Dużo w tym wydaniu kącika technologicznego w Giermaszu mówimy o nowych smartfonach. Ale nie tylko - z ciekawostek wracamy chociażby do tematu samochodów bez kierowcy, które lansuje Google. A czy zastanawialiście się, co się stanie gdy takie auto spowoduje wypadek bądź kolizję? Nasz ekspert Radek Lis zna odpowiedź na to pytanie - ba, powinna Wam się spodobać. Poza tym, zastanawiamy się, jak to jest z tą permanentną inwigilacją w sieci i czy wykorzystywanie orłów do łapania dronów to rzeczywiście dobry pomysł?

"Czy się stoi, czy się leży - Windows 10 się należy"... czyli w tym wydaniu kącika technologicznego w Giermaszu nasz ekspert Radek Lis mówi między innym o wielkiej determinacji Microsoftu w "obdarowywaniu" najnowszą wersją ich systemu operacyjnego. Poza tym, znamy datę premiery najnowszych flagowych modeli smartfonów Samsunga, zastanawiamy się też, czy nie spadnie nam na głowę jakiś dron. O ile wcześniej nie upoluje go tresowany orzeł