Siłą „Panzer General” było to, że kampanię podzielono na rozdziały, ściśle związane z historią II wojny światowej. Była więc ofensywa na Polskę, wojna w Afryce, operacja "Barbarossa", czy obrona Włoch.
Były tez niespodzianki, które nigdy nie miały miejsca. Wystarczy wspomnieć o zdobyciu Iraku w 1941 roku, czy atak na Waszyngton w 1945 roku. Fikcyjne scenariusze były nagrodą za skuteczną taktykę.
Gra przypominała „planszówkę”. Zwycięstwo zależało od dobrego planowania, bo rozgrywka odbywała się w turach. Wynik ataku zależał od wielu okoliczności. Wpływ miała zarówno pogoda, jak i ukształtowanie terenu. Po udanych operacjach jednostki bojowe zdobywały doświadczenie wojenne. Doborowe i mniej liczne oddziały często radziły sobie z liczniejszym, ale „zielonym” przeciwnikiem.
Klasyk gatunku, który nadal ma swoich zwolenników. Znamy ich osobiście...