Holy Potatoes! We're in Space?! to gra przepełniona dowcipem. Nie wszystkim będzie on zapewne odpowiadał, ale trzeba twórcom oddać, że udało im się napisać coś zabawnego w całkiem przyjemny sposób. To nie jest ani głupkowaty rechot ani snobistyczny uśmieszek tego promila ludzkości która łapie przesadnie wyrafinowany dowcip. Jest tak akurat - całkiem zabawnie. Myślę że szczególnie spodobałoby się młodym nastolatkom. Takie trochę uszczypliwe wymiany zdań pomiędzy siostrami z domieszką absurdalnych sytuacji.
Absurdu w Holy Potatoes! We're in Space?! jest sporo. Przede wszystkim mamy do czynienia z warzywami na misji w kosmosie. Ale do tego dochodzą jeszcze liczne nawiązania do popkultury, jak np. wspomniany Doktor What. Oraz, jak często w przypadku gier niedbających o realizm bywa - miszmasz gatunkowy. Mamy tu trochę strategii turowej, trochę tak zwanego "rogalika", trochę rozbudowywania wyposażenia statku i broni, trochę zarządzania zasobami. Walutą jest tu skrobia. Do tego w trakcie gry często odwiedzamy niewielkie planety, gdzie napotykamy typowe dla przygodówek wydarzenia - ale i pojedynki, statek kosmiczny kontra statek kosmiczny.
Całkiem ciekawa kreska w grafice i niewielkie wymagania sprzętowe sprawiają że wizualnie Holy Potatoes! We're in Space?! robi bardzo przyjemne wrażenie. Nic nam tu nie wisi, ani się nie wysypuje. Ok, przemieszczanie się po statku ma jeden absurdalny pochłaniacz czasu pod tytułem konieczność otwierania i zamykania każdego pomieszczenia przy widoku z lotu ptaka, ale twórcom udało się uniknąć irytujących przestojów. Gra się dynamicznie - mimo wszechobecnej strategii.
Jedno co może denerwować, to równie dynamicznie rosnący poziom trudności. Bardzo szybko w grze okazuje się, że kolejny przeciwnik lub boss są dla naszego kosmicznego pojazdu nie do pokonania. I wtedy czeka nas żmudne ulepszanie różnych elementów wyposażenia. Ale jednocześnie właśnie wtedy okazuje się że myśli strategicznej i możliwości do kombinowania jest znacznie więcej, niż z początku nam się wydawało. A gdyby było cały czas łatwo - to czy gra miałaby szansę nas poważnie wciągnąć?
A muzyka? Szczerze mówiąc? No... jest. Zaskakująco poważna, jak na tę grę, a tak poza tym nie zaskakująca w ogóle. Nie przyciąga uwagi. Odniosłam wrażenie, że jest bo musi być.
Holy Potatoes! We're in Space?! to całkiem niezła pozycja. Wielu graczy może mocno wciągnąć i spowodować syndrom "jeszcze tylko jedna planeta", nie wątpię, że wielu takich graczy jest. Poleciłabym ją zwłaszcza młodszej młodzieży, tak 10-14 lat. Ja chyba jestem za stara, żeby do tych ziemniaków wielokrotnie wracać.