Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Dobra. To tak okiem laika, takiego, który lubi konsolowe nawalanki. Który zjadł zęby na Injustice, przebrnął przez Street Fightera przybił piątkę z ostatnim Tekkenem, a nawet ogarnął Marvel vs Capcom. Ale nagle przyszedł ten moment, kiedy musi zapytać: No, ale o co tu chodzi? Dlaczego ja nic nie umiem w tych grach? Dlaczego te ładne gry są dla mnie takie niemiłe i nie pozwalają mi wygrać. Dlaczego jeden guzik nie odpowiada za jeden cios tak jak powinno być w każdej normalnej grze? No zaraz! Tak wyglądały moje początki z Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm Legacy. Ale potem było lepiej. Trochę lepiej.

Grę do recenzji dostaliśmy do polskiego wydawcy firmy Cenega .
GIERMASZ-Recenzja Naruto Shippuden: Ultimate Ninja Storm Legacy
Dobra, to nie jest poradnik, to raczej kilka słów wsparcia dla tych, którzy zwrócili uwagę na zremasterowane wydanie trylogii opartej o mangę Naruto, w droższym pakiecie uzupełnioną jeszcze o czwartą odsłonę, ale wcześniej nie mieli z nią do czynienia. Ani z mangą, ani z tego typu grą.

Żeby była jasność - prawie wszystko tutaj wciąga - począwszy od historii - chociaż na początku trudno to ogarnąć jeśli, jak ja, nie mieliście do czynienia z serialem - przez charakterystyczne postaci, fantastyczny świat, po grafikę. No dobra, ta jest trochę nadgryziona zębem czasu, ale naprawdę wciąż ogląda się ja bardzo przyjemnie - przede wszystkim dlatego, że jest rysowana, bardzo komiksowa. Oczywiście te uwagi nie dotyczą "czwórki", bo ta prezentuje się nadal wyśmienicie. Może jedynie trochę wkurzać dubbing, ale ja po prostu nigdy nie przyzwyczaję się do tych głosów, które wg mnie w ogóle nie pasują do tego, co widzę na ekranie, ale ja jestem bardzo wybredny jeśli chodzi o ten temat, więc może po prostu się czepiam.

Zaznaczam w tym momencie po raz kolejny - nie jestem fanem Naruto. Nie oglądałem, nie znam się, zarobiony jestem i mówię wszystko z takiego punktu widzenia, a mimo to, od gry - którejkolwiek z części - nie mogłem się oderwać. Nie denerwowały mnie częste scenki przerywnikowe, rozmowy, których kontekst nie do końca rozumiałem, odniesienia, które nie wiedziałem do czego się odnoszą i jakieś dziwactwa właściwe dla japońskiej kultury albo wyłącznie dla Naruto.

Denerwowała mnie walka. Na początku. Kompletnie się pogubiłem. Nic nie rozumiałem. Ładowanie osobnym przyciskiem jakiejś mocy, naciskam jeden przycisk i nagle zaczyna mi się pojawiać cios specjalny w postaci wielkiego, wieloogoniastego płonącego lisa, który sieje śmierć i zniszczenie. Opada mi szczęka, mówię łał! To wygrałem, tak? Nie, znowu dostałem łomot. Leżę i płaczę. I nie wiem co dalej. Ale to wszystko było tak epickie, tak dynamiczne, kolorowe, olbrzymie tak... no po prostu Ahhhhhhh i Ohhhhhh i Ooooooo a także Uuuuu, że nie mogłem odpuścić.

I nie odpuściłem, poczytałem, poogarniałem poradniki, samouczki, zajrzałem w internety i w końcu mi się udało czegoś nauczyć, coś wyszło, normalnie do matury się tak nie szykowałem. Nie, no dobra - dramatyzuję - prawda jest taka, że na początku ktoś obyty z bijatykami, ale nie takimi, faktycznie będzie miał problem, może się zniechęcić, rzucić padem i wymyślać, że mógł wydać te pieniądze lepiej. Ale, jeśli poświęci trochę czasu - ogarnie, które dwa przyciski wciskać i w jakiej kolejności, to już wystarczy, przynajmniej na początek. Dla tych mniej ambitnych, ale Naruto wynagradza ambicje i to w bardzo fajny sposób. Chyba nie miałem jeszcze w rękach gry, czy może bardziej całej kolekcji, w której wygrana przy użyciu bardziej wysublimowanych technik dawałaby tyle radochy. No normalnie NINJA!

A same walki to po prostu miód. Oczywiście nie oczekujcie tu realizmu z UFC, a nawet czegoś realizmopodobnego. Nienienienie w świecie Naruto chyba przedszkolaki, żeby narysować domek ruszają kredkami za pomocą myśli. Tu nic nie dzieje się w sposób, do jakiego przyzwyczaiły nas inne produkcje. Bieganie po ścianach, wysokie skoki... trudno to nawet tak dokładnie opisać. To trzeba zobaczyć. Tak, moim zdaniem trzeba - bo to fantastyczne gry są. Fanów Naruto nie zachęcam, bo nie ma po co. Resztę przekonuję, że warto poznać sagę z Naruto. Ja zaryzykowałem i nie żałuję. To jest wiele, wiele godzin fantastycznej zabawy i przygody.
 

Zobacz także

2024-08-31, godz. 07:00 Kunitsu-Gami: Path of the Goddess [Xbox Series X] Gdy świętą górę Kafuku bezczeszczą bestie Seethe, młoda kapłanka Yoshiro, inkarnacja bogini, ledwo ucieka ze świątyni na szczycie. Ostatkiem sił przyzywa… » więcej 2024-08-24, godz. 07:00 Bloodhound [Xbox Series X] Nie obiecywałem sobie zbyt wiele, choć miałem z tyłu głowy myśl o tych wszystkich perełkach, które miło mnie zaskoczyły i do tej pory przyjemnie je wspominam… » więcej 2024-08-24, godz. 07:00 Just Crow Things (Xbox Series X] Jakub Kasztalski i jego studio Unbound Creations powracają z kolejną świetną humorystyczną grą. Jak sam tytuł mówi, Just Crow Things to produkcja o Wronich… » więcej 2024-08-24, godz. 07:00 World of Goo 2 [PC] W 2008 roku światu ukazuje się gra o tytule World of Goo - tytuł wyprodukowany przez dwóch kolesi, którzy pożegnali się z Electronic Arts, polegający na… » więcej 2024-08-17, godz. 07:00 Deadlink [PlayStation 5] Jesteś agentem Agencji Bezpieczeństwa Korporacyjnego. Twoją misją jest rozwiązywanie spraw, których nie da się rozwiązać za pomocą, jakby to powiedzieć… » więcej 2024-08-17, godz. 07:00 Thief Simulator 2 [PlayStation 5] Grubo ponad 2 miliony sprzedanych kopii, świetne wyniki wersji VR, więc było pewne, że symulator złodzieja Thief Simulator doczeka się kontynuacji. Trzeba… » więcej 2024-08-12, godz. 13:45 Cat Quest III [PlayStation 5] Tak, jestem kociarzem. Już zaraz minie drugi rok, od kiedy po moim mieszkaniu galopują dwa takie stworzenia. O domowej faunie mógłbym się rozpisywać tak… » więcej 2024-08-12, godz. 13:38 Conscript [PlayStation 5] Ta gra wygrywa minimalizmem. Nie porywa grafiką, celowo. To ma swoje wady, ale co do zasady - w pełni się sprawdza. I skoro to gra właśnie stawiająca na… » więcej 2024-08-06, godz. 12:07 Schim [Xbox Series X] Jakiś czas temu w oko wpadła mi nietuzinkowa gra Schim, którą stworzyły dwie osoby. Łączy w sobie elementy platformowe i zręcznościowe, a wszystko kręci… » więcej 2024-07-27, godz. 07:00 Robin Hood: Sherwood Builders [Xbox Series X] To chyba jeden z takich przypadków, kiedy producenci liczą, że hybrydy różnych gatunków wciąż robią na kimś wrażenie. No i czasem robią, ale i w tym… » więcej
12345