Jak na zremasterowaną wersję przystało L.A. Noire ma podrasowaną grafikę. Lepiej jest w teksturach, światło też bardziej „gra”, rozdzielczość oczywiście mamy że tak powiem współczesną i nie przeszkadzają już nam spadki animacji, które w wersji na Playstation 3 zdarzały się dość często. Ale jeśli spodziewaliście się efektu "wow" to… nic z tych rzeczy. L.A. Noire na PS4 wygląda bardzo wyraźnie na swoje lata. O ile rewelacyjna animacja mimiki twarzy nadal robi wrażenie o tyle już całą resztę ząb czasu nie tylko mocno ugryzł ale chyba i poszarpał nieco przy okazji. Swoją drogą oglądając ponownie mimikę postaci podczas przesłuchań można dojść do smutnego wniosku, że w ciągu tych sześciu lat nikt nie zdołał doścignąć L.A. Noire na tym polu.
W remasterze L.A. Noire oprócz grafiki zmieniła się właściwie tylko jedna sprawa. Cole Phelps przesłuchując podejrzanych zamiast wybierać między prawdą, wątpliwością a kłamstwem wybiera postawę dobrego policjanta, złego policjanta lub oskarżenie przesłuchiwanego. Jest to JAKAŚ zmiana ale czy istotna? Poza tym plusem jest jeszcze dorzucenie w pakiecie wszystkich dodatków, które są naprawdę dobrymi sprawami do rozwiązania. A tak poza tym? Wszystko po staremu. I o ile w przypadku wielu gier mógłby to być zarzut o tyle dla L.A. Noire to komplement. W remasterze udało się nie zepsuć wspaniałej atmosfery połowy lat 40stych i niby rozświetlonego kalifornijskim słońcem ale jednak mrocznego Los Angeles. Nadal mamy do czynienia z niezwykle szerokim wachlarzem wygadanych postaci. Interakcja między bohaterami nadal wciąga. Muzycznie nadal jest świetnie. Wszystkie plusy są dokładnie tam gdzie były.
W dokładnie tym samym miejscu są też wszystkie minusy oryginału. Czyli przede wszystkim zaskakująco wiejący nudą olbrzymi otwarty świat. Banalne momenty żywej akcji gdzie trzeba trochę pobiegać czy sięgnąć po broń lub pięści. Oraz… brak polskiego tłumaczenia. Jak usłyszycie w recenzji starej wersji, wydawca L.A. Noire tłumaczy zakaz tłumaczenia tej gry na języki inne niż niemiecki, hiszpański i kilka innych dbaniem o jakość treści i przekazu. Wszystko jasne ale pomiędzy 2011 a 2017 rokiem powstało świetne polskie tłumaczenie zrobione „charytatywnie” przez pasjonatów. Nie zobaczymy go jednak w remasterze i dla osób z nawet zaawansowaną znajomością angielskiego może to być frustrujący element. Bo kto w obecnych czasach bierze słownik do ręki siedząc przed konsolą? A żargonu w tym czarnym kryminale jest mnóstwo.
Jeśli jednak Wasza znajomość języka pozwoli na zmierzenie się z L.A. Noire to ta gra udowodni wam, że w swojej kategorii NADAL nie ma realnej konkurencji. Przez te wszystkie lata pojawiły się może i gry z lepiej zagospodarowanym otwartym światem, lepszą mechaniką, grafiką itd. Ale nadal nie ma na rynku detektywa, którego codzienna praca na miejscach zbrodni, szukanie poszlak, przesłuchiwanie świadków i rozwiązywanie tych często skomplikowanych zagadek byłoby tak klimatyczne, wymagające i wciągające jak to, czym zajmuje się Cole Phelps.