Dobra, fabuła nawet jest w porządku - potrafi wciągnąć, a nawet-o matko! - zaskoczyć! Wiem, że w grze RPG to powinien być standard, ale to nie jest jednak takie częste. A przynajmniej rzadsze, niż powinno być. A dla weteranów-to po prostu w dużej mierze kontynuacja historii z Morrowinda.
Ale nowi użytkownicy odnajdą się tu raczej bez problemu-twórcy tak ukształtowali całość, że jest przyjazna dla świeżaków i odpowiednio ich zaznajamia ze wszystkimi mechanizmami i światem, ale nie w natrętny sposób. Cała gra to kilkadziesiąt godzin głównego wątku plus zabawa w odblokowywanie nowych umiejętności albo zajmowaniem się craftingiem-tu też nowinka-jubilerstwo, w ramach któego można wytwarzać oczywiście nowe przedmioty. Fajnie byłoby dostać jakąś nową klasę postaci albo więcej nowinek, ale może się jeszcze doczekamy-bardzo na to liczę.
Bardzo na to liczę, bo Summerset oferuje jednak bardzo dużo-teren do eksploracji jest potężny, a gracz faktycznie czuje się ustawiony w centrum wydarzeń. Historia jest tak poprowadzona, że na każdym kroku mamy wrażenie uczestniczenia w sercu intrygi, a każda decyzja ma niebagatelny wpływ na rozgrywkę. Do tego nawet ukończenie wątku głównego nie oznacza końca zabawy-no w końcu mamy do czynienia z grą on line, która z założenia ma się nie kończyć, ale Summerset jest na tyle sprawnie skonstruowana, że ukończenie historii, to tylko część frajdy, bo tutaj nawet samo odkrywanie świata, zapoznawanie się z nowymi umiejętnościami to element rozgrywki-równie ważny w sumie, jak sama fabuła. Nie wspominając oczywiście o zadaniach pobocznych, które trzymają poziom zasadniczego wyzwania.
No i wygląd. Tu też jest klasa - ok, nie wszystko przypadło mi do gustu, niektóre stworzenia mogłyby być mniej koślawe, może nie mamy tu jakiejś rewolucji, ale i tak poziom jest bardzo wysoki-na tyle, żeby czasem przystanąć i faktycznie czerpać przyjemność z oglądania landszaftów. Nie za długo, ale jednak. Podsumowując-tak, właśnie tak powinno się robić dodatki. Dobra robota. Jeśli ktoś nie gral w Elder Scrolls - to świetna okazja. A jak ktoś gra-pewnie już ma. I dobrze.