Dodatek do podstawki nie skupia się na jakiejś wielkiej rozbudowie gameplayu. To raczej rozbudowa świata gry i odświeżony wątek fabularny. Pierwszą główną atrakcją jest oczywiście tytułowa kraina Elsweyr, która jest ojczyzną ukochanej przez praktycznie wszystkich rasy Khajiitów. Drugim zaś nowa klasa - Nekromanta. Podobnie jak w przypadku innych profesji z ESO, także tutaj tak naprawdę to my decydujemy, w którą stronę chcielibyśmy ukierunkować naszego bohatera. Role są trzy - DD, czyli zadający obrażenia, tank, który ściąga na siebie uwagę wrogów oraz healer, który - bez zaskoczenia - leczy całą drużynę.
Główna oś fabularna dodatku obraca się wokół powrotu smoków do tytułowej krainy. Intryg i zwrotów akcji jest tu całkiem sporo i śledzi się to z zaangażowaniem. Wizytówką dodatku Elsweyr są wprowadzone do gry smoki. Grałem w Skyrima i to właśnie je wspominam najlepiej. Walki ze smokami zawsze powodowały, że emocjonowałem się nimi długo przed i długo po pojedynku. W wersji Online The Elder Scrolls wygląda to tak, że na naszej mapie pokazuje się ikona smoka. Wówczas możemy podbiec do przeciwnika i zainicjować walkę. Moja pierwsza walka z gadem wyglądała tak, że podbiegło do niego sporo innych graczy. Cała walka wyglądała dość widowiskowo z czego bardzo się ucieszyłem.
Co mnie zaskoczyło - każda linia dialogowa ma podkład głosowy. To bardzo urozmaica rozgrywkę i sprawia, że chce wam się rozmawiać z kolejnymi NPC'tami.
Jak to jednak bywa w grach online zdarzają się błędy. Raz nie mogłem dokończyć misji, ponieważ nie mogłem porozmawiać z gościem a było to wymagane. Wiadomo, takie rzeczy się zdarzają w grach online i tak już chyba musi być. Elsweyr to trzeci po Morrowind i Summerset dodatek do Elder Scrolls Online. Jeżeli nie spróbowaliście jeszcze klimatu świata Tamriel a jesteście fanami gier RPG lub MMORPG to jest to absolutnie pozycja obowiązkowa.