Niezmiennie w każdej recenzji takich gier, najwięcej uwagi poświęcam odczuciom zza kierownicy. To - tak na marginesie - ważne zastrzeżenie, oczywiście o ile włączymy asysty, padem da się "jeździć". Ale, zawsze to powtarzam, prawdziwą frajdę daje tylko porządna kierownica i tyle. Oczywiście jest to wydatek - z drugiej strony, kupić raz, a dobrze i później długo cieszyć się z jazdy przed konsolą czy komputerem. No i gier samochodowych nie wychodzi przesadnie dużo (mówiąc o tych z symulacyjnym zacięciem), więc gdy popatrzymy na te wydatki w perspektywie długofalowej, to inwestycja wydaje się całkiem opłacalna.
A grać można miesiącami, śrubując swoje rekordy na trasach gdzie jeden błąd może skończyć się katastrofą. I te raptem 5 czy 6 minut (kto by pomyślał, że tak niewiele czasu można przeżyć tak intensywnie) na odcinku specjalnym okazuje się wyczerpującą walką o każdy ułamek sekundy, o każdy dobrze wzięty zakręt i idealne dohamowanie, żeby na ręcznym płynnie wejść w nawrót. No i przez ani moment nie można zapomnieć, jak ważny w naszej rajdowej "furze" jest pilot. Super sprawa.
Wracając do recenzowanej gry: przez lata seria ewoluowała, by w WRC 8 - jak mi się wydaje - osiągnąć naprawdę udany, adresowany raczej dla fanów symulatorów model jazdy. Porównań do DiRT Rally 2.0 nie da się uniknąć - skoro konkurencja w tym segmencie gier jest tak niewielka - i, takie miałem wrażenie, w WRC 8 masa auta jest mniej wyczuwalna, samochód wydaje się też nieco czulszy, odrobinę nadsterowny - ale doprawdy, w biblioteczce fana rajdów koniecznie powinny znaleźć się obie pozycje. Szczególnie, że WRC 8 to gra na licencji, tras jest mnóstwo, bodajże ze 100, do tego w recenzowanym tytule naprawdę świetnie sprawdzają się zmienne warunki pogodowe, mamy też udany tryb kariery - nie mam pytań, jestem jak najbardziej za! Jeździmy na śniegu, w deszczu, rano, w nocy, na asfalcie, szutrze, w różnych "okolicznościach przyrody" - doprawdy nuda rajdowcom nie grozi. A i na podzielonym ekranie można we dwóch się ścigać(o ile we dwóch macie kierownice, tak bym sugerował)!
Zresztą, skoro w połowie tej recenzji (powyżej) właściwie przeszedłem do jej puenty - to chyba widać jak pozytywnie podchodzę do WRC 8. Ale zanim zakończę, to jeszcze parę słów o trybie kariery. Udanym, dodajmy. Co prawda nie ma mowy tu o jakiś filmikach przerywnikowych, dajmy na to, opowiadających o wzlotach i upadkach jakiegoś bohatera. Kariera w WRC 8 to skrzyżowanie, hmm, gry RPG i, bo ja wiem, gier o zarządzaniu? Za dobrą jazdę zdobywamy punkty doświadczenia oraz wirtualną walutę, które, niczym w porządnej grze fabularnej, wydajemy na rozwój nasz oraz teamu. A drzewka umiejętności, jak wspomniałem, nie powstydziłby się porządny "eRPeG". Rekrutujemy specjalistów, którym trzeba zapłacić, więc jak słabo jeździmy i nie zarabiamy, to kariera kończy się szybko. Zresztą, jeżeli zamiast okupować czołówkę tabeli, nie zdobywamy punktów, to nasz wskaźnik relacji z zespołem także spada na łeb na szyję aż w końcu lądujemy na (wirtualnym) bruku. Dobrze, że to gra i możemy spróbować jeszcze raz. I jeszcze raz. I jeszcze raz, he he...
Nasza kariera to zresztą nie tylko rajdy, ale także wydarzenia specjalne, treningi - albo odpoczynek. Żeby ekipa lepiej funkcjonowała - a jak zatrudnimy mechanika o lepszych wskaźnikach, to będzie pracował wydajniej a naprawy będą tańsze. Jak zaprosimy do zespołu meteorologa, to mamy większą szansę, że nie wyruszymy w deszcz na oponach, które się do tego nie nadają. To tylko przykłady, mam nadzieję, że dają pojęcie o trybie kariery. Nadaje temu całemu jeżdżeniu jakiś cel, mnie to "kupiło". I nie od razu wsiądziemy do super-mocnego auta WRC, wcześniej powalczymy w niższych seriach.
Chociaż oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sobie odpalić któryś z dostępnych, licencjonowanych, rajdów, wybrać dowolny samochód i jeździć, jeździć, jeździć...
Co do wizualiów... O tyle mam problem z oceną, że ja jeżdżę - oczywiście - w widoku "pierwszoosobowym", z kabiny czy z maski auta. Więc to, że system zniszczeń nie jest w WRC 8 przesadnie rozbudowany ewentualnie mogę zobaczyć, gdy włączę sobie powtórkę. Podobnie jest z wyglądem samych tras. W ruchu, gdy walczysz na odcinku specjalnym, doprawdy ilość pikseli, tekstur (czy czego tam), ma drugorzędne znaczenie. Efekty pogodowe, na przykład mokry asfalt, wyglądają bardzo dobrze, równie udana jest gra świateł. Pewnie gdyby się przyjrzeć elementom scenografii na trasie, to dałoby się zobaczyć, że nie powalają szczegółowością - ale mi to KOMPLETNIE nie przeszkadza. Generalnie gra wygląda nad wyraz porządnie, momentami bardzo dobrze. Szczególnie, że jako się rzekło, tras w zróżnicowanej scenografii jest od groma.
Reasumując, chociaż nie jestem prawdziwym kierowcą rajdowym, więc co oczywiste mogę sobie jedynie wyobrażać, na ile realistyczne WRC 8 jest - to śmiało można powiedzieć, że recenzowana gra daje mnóstwo zabawy i emocji fanom symulacyjnej jazdy. Zresztą, wyboru wielkiego w tym gatunku nie ma. Ale miło informować, że od teraz rajdy to nie tylko DiRT Rally 2.0. Polecam także WRC 8, nie powinniście się zawieść.