Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Pokemon Shield
Pokemon Shield
Powiedzieć, że zastanawiam się nad fenomenem tej serii, to jakby nic nie powiedzieć. Nie, wcale nie dlatego, że się źle bawiłem, chociaż najwięksi fani może i mają szereg szczegółowych zastrzeżeń co do recenzowanej właśnie najnowszej odsłony. Zastanawiam się też wcale nie dlatego, że poziom trudności praktycznie tu nie istnieje - i nawet nie z powodu nad wyraz skromnej fabuły. Ba, przecież ja regularnie ogrywam "japońszczyznę", więc kolejna odsłona serii Pokemon po prostu nie mogła mi się nie spodobać. Ale tu - tak mi się wydaje - dochodzimy do sedna mojego zadziwienia: no właśnie, to jest "japońszczyzna"! Nie bez przyczyny milion razy w recenzjach mówiłem o tym, że w dzisiejszych czasach gatunek jRPG poza ojczyzną bawi nie masy, a wybrane grono pasjonatów. A tu na białym koniu (z buta) wjeżdżają najnowsze gry Pokemon Sword oraz Shield - i, pyk, 6 milionów sztuk "schodzi"... w tydzień...

Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
GIERMASZ-Recenzja Pokemon Shield

... no ok, popyt w Japonii jest oczywiście rekordowy, ale i w innych częściach świata najnowsze Pokemony plasują się na szczytach list sprzedaży. Przecież już wiadomo, że to najszybciej znikająca ze sklepów odsłona w historii. Pierwsze pełnoprawne Pokemony na Switchu, to się nie mogło nie udać, prawda?

Oczywiście warto pamiętać, że Pokemony łapiemy od wielu lat, na kolejnych generacjach konsol. Siłą rzeczy baza fanów jest tu naprawdę bardzo duża. I Pokemony tak bardzo wrosły w pop-kulturę, że nawet już chyba nikogo nie dziwią kolejne rekordy sprzedaży. Pamiętacie mobilne Pokemon GO, które okazało się globalnym fenomenem? A widzieliście ostatnio (nie rok temu czy wcześniej, ostatnio!) w mediach zdjęcia 70-cio letniego Tajwańczyka, który na specjalnie przystosowanej ramie roweru ma... 45 smartfonów do łapania stworków we wspomnianej produkcji?! Seria Pokemon jest jednym z najjaśniej świecących klejnotów koronnych konsol Nintendo od lat - i prawdę mówiąc, niezależnie od tego co tu teraz napiszę i tak sprzeda się świetnie.

Chociaż fanów kilka kwestii boli. Na przykład, że "wycięto" niemal 500 stworków dostępnych w poprzednich częściach. Brakuje też kilku znanych wcześniej mechanik, które zastąpiły inne. Powiększanie swojego Pokemona, Dynamax w czasie pojedynków na stadionach doprawdy mnie bawiło. Tak jak cała gra. Nie będę się tu zagłębiał w mechanikę, jeżeli już graliście w poprzednie części, sami od razu te zmiany wychwycicie. Wśród fanów dominuje opinia, że jednak czegoś tu brakuje - po czym, patrz punkt pierwszy, Pokemon Sword/Shield (zawsze równolegle wychodzą dwie gry, różnią się zestawem potworków) sprzedają się jak szalone.

Zabawne, że nawet nie przeszkadzała mi szczątkowa fabuła. Jest raczej tylko pretekstem do zabawy niż jej celem. Ja lubię śledzić ciekawe historie w grach - z drugiej strony przecież nie raz świetnie bawiłem się w otwartych światach, gdzie historia schodziła na dalszy plan. Ogólnie rzecz ujmując, w Pokemon Shield poznałem przygodę nastolatków, którzy oczywiście chcą zostać najlepszymi trenerami kieszonkowych stworków na świecie. Oczywiście w świecie Pokemon, wszyscy są zakręceni na Pokemony (a to niespodzianka), więc scena, w której... mama żegna naszego bohatera wyruszającego po naukę i życzy powodzenia na drodze trenera Pokemonów jest tu normalna... Dzieje się to w nowym regionie, Galar, wzorowanym na Wielkiej Brytanii. I sielskie wiejskie krajobrazy, tudzież stylowo zaprojektowane miasta zachęcają do zabawy, grafika, chociaż nie powala efektami cząsteczkowymi czy jakimś dynamicznym oświetleniem - grafika jest schludna, momentami gra jawi się jako bardzo ładna, momentami jako poprawna.

Ale - wciąż nie mogę wyjść z podziwu jak to się sprzedaje - przecież to jest klasyczne jRPG! I to nie jakieś super-bohaterskie, a raczej miłe do oglądania dla dzieci i nastolatków a u starszych może powodować lekko nostalgiczny uśmiech i wspomnienie dzieciństwa. W tle przygrywa sympatyczna muzyczka, ogólnie atmosfera jest miła przez większość czasu gry. Lokacje są zasadniczo korytarzowe (z wyjątkiem "Dzikich terenów" gdzie można poszaleć z łapaniem różnych ekstra Pokemonów, chociaż poza tym trochę tam pusto). Do tego turowa walka i różne poboczne aktywności (gotowanie, heh), które już widziałem w grach gatunku w tej czy innej formie. Mangowe oczy postaci także są na miejscu.

Oczywiście, mój ogląd sytuacji może nie być pełny, ale przez ładnych kilka lat grania w jRPG utwierdzałem się w przekonaniu, że obecnie to są gry przede wszystkim dla fanów. W redakcji Giermaszu na widok mangowych oczu tylko ja nie uciekam z krzykiem "aaaaaa, japońszczyzna....". A tymczasem nawet wśród (większości) moich koleżanek i kolegów z Radia Szczecin niezainteresowanych grami, hasło "nowe Pokemony" wzbudza jakąś reakcję. Niewątpliwie jest to fenomen popkultury o czym wspomniałem, do tego stopnia, że nawet jako gra jRPG potrafi nawiązać do czasów nieco zamierzchłych, gdy produkcje z Japonii elektryzowały branżę i graczy.

Żeby było zabawniej, Pokemon Shield jako jRPG wypada dosyć konserwatywnie. To nie jest próba, niczym w Final Fantasy XV, rewolucjonizowania gatunku. Nic z tych rzeczy, twórcy idą tu nad wyraz bezpieczną ścieżką delikatnej ewolucji. Choć nie wszystkim fanom - jako się rzekło - zmiany przypadły do gustu.

Ktoś mógłby może i odnieść wrażenie, że narzekam na Pokemon Shield. Otóż - absolutnie nie. Jest to produkcja nad wyraz sympatyczna w obsłudze, igra z naszym zbierackim instynktem i robi to jak zawsze bardzo dobrze. OCZYWIŚCIE, że latałem po Wild Lands i zbierałem nowe Pokemony, oczywiście co i rusz wdawałem się w walki, żeby rozwijać moje stworki (wtedy gra staje się dosyć łatwa, jeżeli regularnie zdobywamy punkty doświadczenia). Taki model rozgrywki sprawdza się praktycznie w każdych okolicznościach. Także - co dla mnie istotne - w momencie, gdy wieczorem siedzę zmęczony po pracy. Pokemon Shield nie wymaga zręczności palców, turowe walki toczą się swoim spokojnym rytmem, sympatyczna muzyczka relaksuje, chociaż nieco żałuję, że fabuła nie jest jakoś bardzo angażująca. Ale nie jest to wielki zarzut.

Z drugiej strony, chociaż zakładam, że była to przemyślana decyzja twórców a nie jakaś próba oszczędności, szkoda, że nie usłyszymy głosów postaci. Jedynie czytamy dialogi wyświetlane w dymkach, filmiki przerywnikowe zrealizowano na silniku gry. Ogólnie też można się zastanowić, czy w pierwszych Pokemonach na Switcha (bo Pokemon Let's Go było remake'iem Pokemon Yellow) grafika nie powinna być jednak nieco lepsza. Natomiast, ogólnie rzecz biorąc, zwłaszcza młodsi gracze powinni być zadowoleni. Tyle, że niestety nie ma wersji polskiej. Tradycyjnie dla Nintendo. Szkoda, ale to ich decyzja i ich problem.

PS. Pokemony są oczywiście popkulturowym hegemonem i grą-matką dla innych produkcji o zbieraniu jakiś stworków. Z innych znanych serii mamy też Yo-Kai Watch - i powiem Wam szczerze, że Yo-Kai Watch 3 na starszej konsoli Nintendo 3DS bawiłem się jednak nieco lepiej.
 

Zobacz także

2024-11-02, godz. 07:00 Nikoderiko: The Magical World [PlayStation 5] Sympatyczny, fajnie animowany antropomorficzny lew (i jego kumpela, można grać we dwójkę na jednym ekranie) przemierza kolejne, bardzo ładnie wyrysowane… » więcej 2024-10-31, godz. 10:25 Undisputed [Xbox Series X] Żałuję, a zagorzalsi fani boksu i jednocześnie gracze pewnie żałują jeszcze bardziej, że takie produkcje pojawiają się tak rzadko. Undisputed ma swoje… » więcej 2024-10-21, godz. 18:11 Caravan Sandwitch [PlayStation 5] Lubię gry z otwartym światem, ale nie wszystkie. Wielkich molochów na setki godzin unikam, więc gdy trafiłem na Caravan Sandwitch, tytuł od razu wzbudził… » więcej 2024-10-21, godz. 18:26 Metaphor: ReFantazio [Xbox Series X] Nazwa tej gry może być myląca, a przynajmniej taka się wydaje, jeżeli nie zwróciliście wcześniej uwagi na zapowiedzi tego japońskiego RPG. Metaphor: ReFantazio… » więcej 2024-10-21, godz. 18:21 Dragon Ball: Sparking! ZERO [PlayStation 5] Choć fani Dragon Balla ostatnio nie mają powodów do narzekań, mam na myśli liczbę tytułów ze smoczymi kulami, w które mieliśmy okazję zagrać, to zdaje… » więcej 2024-10-19, godz. 07:00 Ship Graveyard Simulator 2 [PlayStation 5] Są gry, w których celem jest szybkość, liczba punktów, pokonywanie przeciwników czy przemierzenie określonej trasy. Nie wszędzie jednak trzeba szukać… » więcej 2024-10-19, godz. 07:00 Neva [PlayStation 5] Hiszpańskie studio Nomada Games przedstawiło się światu wyjątkowo artystyczną grą-przeżyciem Gris. Tytuł zebrał świetne recenzje, choć bądźmy szczerzy… » więcej 2024-10-19, godz. 07:00 Silent Hill 2 (remake) [PlayStation 5] Milion kopii w tydzień od premiery. Tak właśnie sprzedaje się remake Silent Hill 2. Czy to dziwne? W żadnym wypadku. Sądzę, że magia tej serii jest tak… » więcej 2024-10-12, godz. 07:00 Test Drive Unlimited Solar Crown [Xbox Series X] Pierwsza część wyścigowej serii Test Drive Unlimited była grą bardzo dobrą, druga odsłona już tylko dobrą, za to najnowsza - Test Drive Unlimited: Solar… » więcej 2024-10-12, godz. 07:00 EA Sports FC 25 [PlayStation 5] W tym roku to już na pewno nie kupię - jedno z bardziej popularnych kłamstw rzucanych przez fanów piłkarskich tytułów od EA, rzucane zwykle w okolicach… » więcej
12345