Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Hatsune Miku: Project DIVA MegaMix
Hatsune Miku: Project DIVA MegaMix
Gdy pojawiła się opcja przetestowania Hatsune Miku: Project Diva MegaMix, czyli gry z serii z którą wcześniej nigdy nie miałem do czynienia - i gdy sprawdziłem, o co w tym chodzi - to stwierdziłem: "ok, przynajmniej potrenuję układ pada od Switcha". Bo, co tu kryć, o ile rozmieszczenie przycisków w kontrolerze od PlayStation mam już niejako w podświadomości, to na "Pstryku" zdarza mi się jeszcze ten ułamek zawahania na zasadzie "tu był ten X czy tu"?. A ułamek zawahania w tak wymagającej grze jak Hatsune Miku: Project Diva MegaMix, to jak wieczność. Więc ten tytuł potraktowałem, hmm, raczej jako wyzwanie treningowe, niż produkcję, którą będę się, powiedzmy, cieszył. I to błąd był, bo oprócz naprawdę bardzo solidnego wyzwania dla refleksu, ta gra rytmiczna ma sobie "to coś", co nie pozwala odejść od konsoli.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
GIERMASZ-Recenzja Hatsune Miku: Project DIVA MegaMix

O ile oczywiście przymkniecie oko na "japońskie dziwactwa". Dla mnie to nie problem, w Giermaszu jestem specjalistą od właśnie takich produkcji (bo nie ma innych chętnych, heh). Hatsune Miku to wirtualna diva piosenki, zresztą wszystkie występujące w Hatsune Miku: Project Diva MegaMix "postaci", to tak zwane vocaloidy. Ich "śpiew" jest generowany przez syntezatory. A powierzchowność to, można powiedzieć, kwintesencja estetyki anime. Tradycyjnie zwracam na to uwagę, że osoby nie przyzwyczajone do takiego klimatu, mogą poczuć się lekko zdezorientowane. A - co wiem z naszej redakcji - część graczy nie ma tolerancji na "japońskie dziwactwa". Gdybyście mnie pytali, to uważam, że niesłusznie, ale jak ktoś jest uprzedzony, to trudno, nie ma rady.

Drugą kwestią, o której warto pamiętać myśląc o zakupie Hatsune Miku: Project Diva MegaMix, to muzyka, jaka dominuje w grze. Raz, że wokale są - siłą rzeczy - syntetyczne, to mamy tu popowe brzmienia z Japonii, wsparte potężną dawką elektroniki. Oczywiście ze zbioru 101 piosenek, które są dostępne w tej produkcji, nie wszystkie są "na jedno kopyto" - zdarzają się chociażby rockowe "wtręty" - ale ich brzmienie jako całość jest jasno określone.

Więc jeżeli przebrniecie przez japońską grafikę i muzykę, przyzwyczaicie się do konwencji, to w zamian dostaniecie naprawdę bardzo satysfakcjonujące wyzwanie. Ba, w klasycznym trybie Arcade już na poziomie normalnym nie raz zrobiło mi się gorąco. Opisanie zasad jest banalnie proste: stukamy w rytm piosenki w klawisze, które wskazuje nam gra. A później zaczynają się kombinacje dwóch przycisków - a później robi się jeszcze szybciej... I jak chcecie grę "wymaksować", co oznacza zaliczenie wszystkich piosenek na maksymalnym poziomie trudności, doprawdy łatwo nie będzie. W Japonii w te tytuły można się bawić na automatach - i szczerze mówiąc zacząłem się zastanawiać nad zakupem arcade sticka, heh. Była też pokusa aby podmienić oznaczenia na te z kontrolera od PlayStation - ale się oparłem pokusie, skoro miałem ćwiczyć pada od Switcha.

Dodajcie oczywiście do tego całe wizualne szaleństwo teledysków, które są przygotowane dla każdej z piosenek. W połączeniu z szybkim tempem rozgrywki, gracz nie ma ani chwili oddechu od bodźców w czasie danego utworu. Swoją drogą, bywalcy zwracają uwagę, że chociaż w opisywanej produkcji jest te 101 utworów, to były już inne tytuły w serii, mogące się pochwalić ponad 200 piosenkami w bazie. I że wydawca już wydał - płatne - dodatki z paczkami kolejnych utworów. A i same utwory dla znawców serii nie są w większości nowe. Dla mnie oczywiście to nie był problem, wszak w inne odsłony (jeszcze?) nie grałem.

Można też odpalić grę w trybie Mix. Wtedy korzystamy funkcji ruchowych joy-conów i dwóch przycisków spustu - najeżdżamy kursorami na pojawiające się paski (im wyższy poziom trudności, tym są mniejsze) i w odpowiednim rytmie (naturalnie) wciskamy wspomniane triggery. Na pewno świetnie nadaje się to na imprezy, gdy grają na raz dwie osoby - mi jednak najwięcej frajdy dał tryb podstawowy Hatsune Miku: Project Diva MegaMix.

Ktoś zapyta - i co, to wszystko? No, zasadniczo tak, można jeszcze projektować koszulki dla wirtualnych piosenkarek, wraz z postępem rozgrywki odblokowujemy stroje czy fryzury - i to właściwie tyle. Mamy też światowy ranking, gdzie możemy porównać swoje wyniki z graczami z innych stron. Na pewno daje to motywację do zabawy. Chociaż ja na razie nie mam się czym pochwalić. Cóż, trzeba ćwiczyć. Bardzo dużo ćwiczyć. Pierwsze zetknięcie z tą produkcją było doprawdy bolesne...

Podsumowanie będzie krótkie - w swoim gatunku Hatsune Miku: Project Diva MegaMix to propozycja naprawdę bardzo dobra, chociaż i wymagająca ogromnego refleksu. Więc - i nie ja odpowiem na to pytanie - jedyne co musisz Drogi Graczu rozstrzygnąć, to czy śpiewające syntetycznymi głosami, stylizowane w specyficznym japońskim stylu dziewczyny i chłopaki na ekranie Tobie nie przeszkadzają? Jeżeli nie, to Hatsune Miku: Project Diva MegaMix mogę polecić. Ale łatwo nie będzie, oj nie...
 

Zobacz także

2024-04-13, godz. 06:00 Open Roads [Xbox Series X] Rodzinne relacje nie brzmią atrakcyjnie w kontekście scenariusza gry komputerowej, bo jednak to temat trudny i trzeba umieć go pokazać. Twórcy znanego wszystkim… » więcej 2024-04-13, godz. 06:00 South Park: Snow Day [PC] Ech, South Park. Serial starszy ode mnie i prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjna animacja na świecie. Ciężkie tematy, czasami do granic prymitywny humor… » więcej 2024-04-13, godz. 06:00 Dragon's Dogma II [Xbox Series X] Jest potężna, olbrzymia, chwilami piękna, wciągająca, wypełniona potworami, a chwilami potwornie frustrująca. Dragon's Dogma II, wielka produkcja Capcomu… » więcej 2024-03-30, godz. 06:00 Contra: Operation Galuga [Xbox Series X] Ponad 30 lat. Tyle minęło od czasu, kiedy z najlepszym kumplem - Danielem - graliśmy w tę grę na Pegasusie. U niego, ja nie miałem Pegasusa. Contra powraca… » więcej 2024-03-30, godz. 06:00 Winter Survival [wczesny dostęp PC] Wczesny dostęp. Etap, który może wywindować twój tytuł do miana hitu, ale również może go pogrzebać. Zawsze przy recenzji early accessów patrzy się… » więcej 2024-03-23, godz. 15:56 Valiant Hearts: Coming Home [Xbox Series X] Pierwsza część Valiant Hearts była arcydziełem, małym dziełem sztuki, z może ładną i skromną grafiką, ale ze świetną i zapadającą w pamięć historią… » więcej 2024-03-23, godz. 15:51 Quilts and Cats of Calico [PC] Stara prawda głosi, że Internetem rządzą koty. Prawdopodobnie każdy z nas kiedyś zmarnował trochę czasu na przeglądaniu różnej maści filmików z tymi… » więcej 2024-03-23, godz. 15:26 Alone in the Dark [PlayStation 5] Lubię remake'i. No dobrze, lubię remake'i Resident Evil, bo te mnie oczarowały. Podskoczyłem z radości, kiedy dowiedziałem się, że również… » więcej 2024-03-13, godz. 21:20 Warhammer 40000: Chaos Gate - Daemonhunters [Xbox Series X/S] Tydzień temu Jarek przedstawił swoje pierwsze wrażenia, teraz przyszedł czas na recenzję. Trochę banałem zalatuje stwierdzenie, że Warhammer 40000 nie… » więcej 2024-03-13, godz. 21:15 Unables [Xbox Series X/S] Patrz tylko na tego typa. Zaspany, śmierdzący leń, ubierz go, umyj, daj jeść i kopa za drzwi. Które godzina? Czas wziąć się do roboty! Tak wita nas Unables… » więcej
12345