Jak tytuł wskazuje, jest to druga odsłona serii Monster Jam: Steel Titans 2, która wprowadza zupełnie nowe tryby zabawy, mapy, blisko 40 czekających na rozwijanie licencjonowanych pojazdów, usprawniona została też fizyka prowadzenia kolosów. Sama jazda jest bezproblemowa, choć trzeba pamiętać, że monster trucki mają dwie osie skrętne. Oznacza to, że jedną gałką analogową pada można skręcać przednimi kołami, drugą tylnymi. Wierzcie mi, to tylko kwestia wprawy, bo i tak w większości przypadków jeździ się normalnie, używając do skręcania tylko przednich kół.
Po uruchomieniu gry rzuca się w oczy tryb kariery, z różnymi konkurencjami, naśladujący prawdziwe zawody i walkę o tytuł mistrza świata. 12 autentycznych monster truckowych stadionów zapewni sporo zabawy, zwłaszcza, że twórcy zadbali o jakąś różnorodność. Są klasyczne wyścigi, jazda na orientację od punktu do punktu, sianie totalnej punktowanej destrukcji i zawody na najlepsze akrobacje. W końcu monster trucki potrafią robić salta w tył, bączki i inne cuda. Problemem trybu kariery jest jego powtarzalność, przez co gra szybko zaczyna się nudzić. Wszystko jest podobne, zmiany małe, więc najlepiej bawić się małymi dawkami.
Za to truskawką na torcie jest tryb eksploracji. Zaskoczył mnie, bo w rodzimym Monster Truck Championship czegoś takiego nie było. Otrzymujemy dostęp do pięciu otwartych światów, w których można jeździć gdzie popadnie. Są wyzwania, ukryte sekrety, znajdźki i oczywiście zawody. Ale przyznać trzeba wprost: nie ma tu niczego zaskakującego, ot kawałki różnorodnego terenu do zwiedzania w średniej jakości oprawie graficznej. Mimo to fajnie jest pozwiedzać mapy i szukać różnych rzeczy poukrywanych przez twórców. No i nie nudzi się tak szybko jak tryb kariery.
Monster Jam: Steel Titans 2 oferuje też zabawę we dwoje na podzielonym ekranie, czy zmagania po sieci. Ale bądźmy szczerzy. Grając okazjonalnie w trybach multiplayerowych dostaje się ostry wycisk, a ciągłe zajmowanie ostatnich miejsc nie jest fajne. Kanapowe zmagania też mogłyby być lepsze, bo niestety olbrzymie monster trucki zajmują za dużo miejsca na ekranie, który przecież jest zwężony, przez co czasami ciężko się odnaleźć w przestrzeni.
Nie jest to gra wybitna, wygląda średnio, pewne elementy mogą nudzić. Mimo to fani wielkich pojazdów powinni być zadowoleni. Monster Jam: Steel Titans 2 bliżej jest zabawie arcade niż symulatorowi, oferuje wiele, ale trzeba go sobie dawkować. Trochę dziwne jest też to, że np. na otwartych mapach lepiej jeździć powoli. Inaczej samochód często wypada z trasy, przewraca się i można mieć poczucie słabego panowania nad nim. Mimo, że tytuł ten oferuje więcej różnorodności, to jest słabszy niż polskie Monster Truck Championship. Ma za to tryb eksploracji, który jest największym plusem tej produkcji. Fani wielkich kół i skoków na kilka metrów zapewne zagrają, ale zwykli miłośnicy ścigałek mogą się tu po prostu nudzić. Mimo to ja bawiłem się całkiem dobrze.