To był potężny wizerunkowy cios, gdy mega-produkcja największego polskiego studia z hukiem wyleciała z cyfrowego sklepu producenta najpopularniejszej konsoli poprzedniej generacji. Bo była średnio grywalna. Teraz wraca, chociaż, jak zwraca uwagę Michał Król, wciąż technicznie nie wszystko jest idealnie (my ograliśmy na next-genach, niezmiennie polecamy futurystyczno-cyberpunkową przygodę). W tym kąciku Gramy po polsku także informacje o innych studiach - i wygląda na to, że przyszłość polskiej branży zapowiada się ciekawie.
Jak sama nazwa wskazuje, w tym wydaniu kącika Gramy po polsku rozmawiamy o grach naszych studiów, które pokazano na dużej, branżowej imprezie. I miło odnotować, że, przykładowo, prezentację dużego wydawcy rozpoczynał efektowny film z rozgrywką z polskiej gry. Nasz redakcyjny ekspert Michał Król skrzętnie wynotował wszelkie przejawy rodzimej aktywności na targach E3.
Oczywiście - sami narobili sobie problemów, gdy najpierw rozbudzili gigantyczne oczekiwania graczy, a później... a później i ich dopadł potężny pech. Poważne kłopoty niedawnego lidera naszej branży - między innymi o tym opowiada Michał Król w tym odcinku Grania po polsku. Na szczęście, w przyrodzie musi być równowaga. I gdy jedni zmagają się z problemami, inni planują harmonijny rozwój. Mamy też informacje o nowym wydawcy, który w portfolio już zapowiada produkcje z polski. I to naprawdę interesujące.