Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
ChocoboGP
ChocoboGP
Dobre z 10 minut siedziałem przed komputerem z palcami na klawiaturze... i nic. Pustka, wytarte stwierdzenia typu "fanom może się spodobać" albo "bawiłem się nieźle, ale nie do końca do mnie trafia". Banał. Ale - co poradzę, tak jak Chocobo GP ma swoje fajne momenty, tak ostatecznie nie będzie to pozycja w której spędzę dziesiątki godzin na sieciowych zmaganiach. Bo tak - jak się wydaje - jest pozycjonowane Chocobo GP. Przechdzisz tryb "historii" w którym oblokowujesz zawartość, a reszta dzieje się w sieci. Bardzo dobrze, że jest wersja "Lite", demo, dzięki któremu sam możesz sobie Drogi Graczu odpowiedzieć na pytanie, czy warto wydać niemałe pieniądze na te zręcznościowe, zwariowane wyścigi.

Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
GIERMASZ-Recenzja Chocobo GP

Złego słowa nie powiem na oprawę graficzną Chocobo GP. Jest bardzo ładnie, kolorkowo, trasy są zaprojektowane w całkiem pomysłowy sposób. Choć, może nieco ich za mało. Ogólnie 9 - i ich warianty. Dramatu nie ma, szału też nie. Naturalnie stylistyka przywodzi na myśl produkcje dla dzieci...

... ale nie jestem przekonany, czy najmłodsi dadzą sobie radę z wyzwaniami jakie stawia Chocobo GP. Tryb "master" odpuściłem niemalże natychmiast, za kiepski jestem na takie wyzwanie. Choć, przyznaję, parę prób podjąłem. Nie gram regularnie w "karty", bo tak właściwie można tę produkcję sklasyfikować, ale wydawało mi się, że doświadczenie z innych produkcji mi pomoże. Ale - nie. Na wysokim poziomie trudności trzeba pojechać idealnie i mieć doprawdy furę szczęścia! Bo sytuacje w których zmierzałem po zwycięstwo, żeby na ostatniej prostej dostać jakimś fireballem i przegrać zdarzały się stanowczo zbyt często.

I tu chyba leży mój największy problem z oceną Chocobo GP. Oczywiście doskonale rozumiem, jaka jest konwencja - zwariowanych wyścigów z masą jakiś "dopałek" i bajerów dzięki którym sam zyskuję przewagę, albo psuję jazdę przeciwnikowi. W teorii, wszystko ma swój sens i jest (chyba?) przemyślane. Ale w praktyce, przynajmniej takie wrażenie odniosłem, na torze panuje lekki chaos. Bywało, że wygrałem i nie wiedziałem dlaczego - częściej przegrywałem i też nie zawsze wiedziałem, co się stało. Czy może inaczej, przykładowo: jadę, pojawia się wykrzyknik - czyli ktoś mnie namierza - próbuję zmieniać tor jazdy, uciec... Czasami się udawało, ale zazwyczaj nic moje starania nie przynosiły. Co bym nie zrobił, przegrywałem. Oczywiście gra wyjaśnia, jakie dostajemy "moce", jak działa sterowanie - ale w praktyce zbyt dużo się działo w wyścigu, żebym mógł zaplanować jakąś "strategię". Wiadomo, że w dynamicznej, zręcznościowej "ścigałce" trzeba na bieżąco reagować na wydarzenia, jednak zbyt często miałem wrażenie, że do wygranej potrzeba dużo szczęścia. Za dużo - i były momenty, że mnie to frustrowało.

Przy czym: to uwagi głównie do tak zwanego "story mode". Tu trzeba spełnić określone wymagania: przykładowo, bądź na mecie przed daną postacią. Więc gdy prób jest zbyt dużo, to zaczyna męczyć. Bo już w grze na kanapie z rodziną czy znajomymi, łatwiej po prostu się bawić samą rywalizacją. Podobnie - o ile nie macie jakiś zapędów do bycia "zawodowcem" - również chyba łatwiej przełknąć gorycz (niezasłużonej?) przegranej. A tryb historii właściwie jest obowiązkowy. Tu odblokujesz wszystkie tory czy postaci i ich karty. Z różnymi statystykami są to pojazdy, choć skłamałbym, gdybym stwierdził, że odczuwałem znaczące zmiany między poszczególnymi kartami. Samą "historię"... cóż, dobrze, że jest przycisk "przewiń". Statyczne ekrany z animowanymi postaciami i tonami dialogów. Nic nowego w szkole "japońskiego gamedevu". W teorii lekkie i niezobowiązujące nawiązanie do historii z serii Final Fantasy - tam wszak pojawiły się śmieszne kurczaki Chocobo - w praktyce totalnie mnie to nie zainteresowało.

Ale, ogólnie mówiąc, odczuwam pewien niepokój: a może ja po prostu jestem zbyt słaby, może zręczności mi brakuje i wystarczyłoby się głębiej "wgryźć" żeby odnaleźć pełną frajdę z rozgrywki w Chocobo GP? Może jednak mój brak doświadczenia w grach typu "kart" nie pozwala w pełni docenić i zobaczyć potencjał tej produkcji? Tyle że, wierzcie, próbowałem, starałem się - i dalej mam wrażenie, że wygrywałem raczej przypadkiem a nie dzięki sprytnej jeździe. W gatunku jest oczywiście jeden hegemon, czyli seria Mario Kart. Z tego co czytałem (bo przecież nie grałem), opisywane Chocobo GP mu nie zagraża, ale jako uzupełnienie w bibliotece miłośnika takiej zabawy jak najbardziej może się znaleźć. Jak wspomniałem - jest wersja demo, z dopiskiem Lite. Stanowczo polecałbym zacząć od tego, bo cena premierowa jest pełna i taki zakup to ja bym przemyślał. Z oceną punktową mam gigantyczny problem, muszę tu trochę "wyjść ze swojej skóry", postarać się myśleć jak fan gatunku. I tu może naciągnięte "7"? To nie jest gra zrobiona "na odczepnego" (choć mikropłatności w segmencie sieciowym są zbyt nachalne chyba), więc niższa ocena wydaje mi się jednak krzywdząca. Ale ja sam do Chocobo GP szczególnie chętnie wracać nie będę...

Ocena: 7/10 (o ile lubisz "karty" i przekona Ciebie wersja demo)
 

Zobacz także

2024-10-05, godz. 07:00 Night Slashers: Remake [PlayStation 5] W 1993 roku na automatach w salonach gier - ale raczej nie w Polsce - zadebiutował beat'em up Night Slashers. Chodzona bijatyka nie osiągnęła wielkiego… » więcej 2024-10-05, godz. 07:00 Broken Sword: Shadow of the Templars - Reforged [Xbox Series X] No uwielbiam tę grę. Tak samo, jak lata temu komiksowa grafika budowała niezwykły klimat, tak teraz znów czaruje i wciąga w klimat Paryża, zagadek i tajemnicy… » więcej 2024-10-05, godz. 07:00 EA Sports FC 25 - pierwsze wrażenia [PlayStation 5] W tym odcinku przebiegniemy się po największej murawie na świecie. To gra, która co roku jest wyczekiwana przez niezliczoną rzeszę fanów, która deklaruje… » więcej 2024-09-28, godz. 07:00 Epic Mickey: Rebrushed [Xbox Series X] Właściwie to nie wiem, co Wam powiedzieć. Stary koń bawił się wyśmienicie, pociecha też nie narzekała. Disney Epic Mickey: Rebrushed zarówno mi, jak… » więcej 2024-09-28, godz. 07:00 The Plucky Squire [PlayStation 5] Oryginalność - coś, czego w grach szukamy bardziej lub mniej podświadomie. Ta może przybrać różne formy - ciekawa fabuła, połączenie dwóch gatunków… » więcej 2024-09-21, godz. 07:00 Harry Potter: Quidditch Champions [Xbox Series X] Ta zasada obowiązuje we wszystkich dziedzinach. Złoty środek. Albo w tym wypadku znicz. Szkoda, że nie udało się go zachować w kolejnej produkcji spod znaku… » więcej 2024-09-21, godz. 07:00 Astro Bot [PlayStation 5] Raczej rzadko daję maksymalne oceny, bo zawsze można coś w grze poprawić czy dodać, do czegoś się przyczepić. Astro Bot dostaje jednak pełną dychę… » więcej 2024-09-14, godz. 07:00 Akimbot [PlayStation 5] Gdy zobaczyłem pierwszą zapowiedź Akimbota, od razu na myśl przyszła mi najlepsza zręcznościowa platformówka w historii Ratchet & Clank. Strzelanie, różne… » więcej 2024-09-14, godz. 07:00 Ace Attorney Investigations Collection [PlayStation 5] Jak to jest, że gdy jedni pędzą spokojny, wręcz nudny żywot, tak bohaterowie serii Ace Attorney bez przerwy ładują się w jakieś tarapaty? A to są posądzani… » więcej 2024-09-14, godz. 07:00 112 Operator [PlayStation 5] 112 Operator to dobrze znana pececiarzom polska gra, która w końcu trafiła na konsole. Tytuł sam w sobie wiele wyjaśnia - zajmujesz się odbieraniem połączeń… » więcej
12345