Narodziny serii to de facto rok 1989, kiedy to Manfred Trenz zaprezentował demo zawierające jeden z poziomów. Wysokie osiągnięcia techniczne gry, olbrzymi świat, inspiracje czerpane m.in. z Metroida, brak liniowości i olbrzymia grywalność - to była prosta droga do sukcesu.
W grze wcielamy się w genetycznie stworzonego wojownika Turricana, którego zadaniem jest odzyskanie i rekultywacja planety Alterra. Jest to stworzona przez ludzi samowystarczalna kolonia, nad którą władzę przejęła zbuntowana sztuczna inteligencja. W skrócie: wybić wszystko.
Pięć ogromnych poziomów, swobodna eksploracja, szukanie sekretów, różnorodne bronie, walki z bossami czy możliwość zamiany w kolczastą kulę ala Metroid. Turrican jest platformówką, dużo tu strzelania, ale jest jedno zasadnicze ograniczenie - upływający czas. Nie dotrzesz do wyjścia, tracisz życie.
Produkcja została przyjęta bardzo entuzjastycznie, co pozwoliło wydać ją na kolejne platformy - zarówno te mocniejsze jak Amiga czy Atari ST, jak i słabsze ZX Spectrum i Game Boy. Dzięki popularności pojawiały się kolejne części serii, w sumie sześć, a ostatnią jest Super Turrican 2 z 1995 roku.