Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Top Racer Collection
Top Racer Collection
Ciężko to przyznać, ale lata 90. to moja młodość. To także rozkwit arcade'owych gier wyścigowych, których niestety część nie dotarła do naszych domów. Mówię tu o serii Top Racer, która była związana przede wszystkim z konsolą SNES, raczej rzadko spotykaną w tamtych czasach w Polsce. Za sprawą składanki Top Racer Collection możemy teraz poznać tę serię, a dokładnie trzy pierwsze jej odsłony, choć twórcy przygotowali też wyjątkową niespodziankę.

Kod do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy QUByte Interactive.
Recenzja Top Racer Collection

W skład tego zestawu wchodzą cztery gry, choć tak naprawdę to trzy, a ta jedna dodatkowa jest z małym bonusem - zaraz wszystko wyjaśnię. Pierwszą pozycją jest Top Racer z 1992 roku - cztery samochody do wyboru, 32 trasy, odpalone nitro i jazda z pedałem wciśniętym w podłogę. Kolejna to Top Racer 2, która wyszła rok później (a finalnie trafiła także na konsolę Sega Mega Drive oraz komputery Amiga i Amiga CD32. Ta odsłona oferuje 64 trasy, zniszczenia auta, zbieranie zasobów, udoskonalanie silnika i zmianę opon w zależności od pogody. Trzecia część wyszła w 1995 roku. Na potrzeby tej składanki zmieniono jej tytuł z Top Gear 3000 na Top Racer 3000 i jest największą zmianą w serii. Przenosimy sie tysiące lat w przyszłość, jazda futurystycznymi samochodami, 47 tras na różnych planetach, masa usprawnień pojazdów czy nawet nazwijmy to umownie broń - skok nad innymi autami czy magnes spowalniający przeciwników. Ostatnią dostępną w zestawie pozycją jest Top Racer Crossroads, którą twórcy nazwali nową grą, a to tak naprawdę jedynka z czterema nowymi pojazdami. Nazwanie tego nową grą to jednak spore nadużycie.

Arcade'owe wyścigi z lat 90. były specyficzne i Top Racer Collection od tego nie odbiega. Pikselowa grafika, wypadanie z zakrętów, przeciwnicy cały czas zajeżdżający drogę i ten przeklęty handicap. Co dziwne, nawet grając w pojedynkę ekran prezentuje dwóch zawodników, z tym, że drugim graczem kieruje konsola. W wyścigach uczestniczy jednak 20 zawodników i przebicie się na szczyt często wymaga szczęścia a nie tylko umiejętności. Choć przyznaję, że strategia tez jest ważna, bo w zależności od wybranego pojazdu trzeba uwzględniać m.in. tankowanie czy dostępność nitro. Gra się topornie, ale to nie wada, tylko tak wyglądały kiedyś ścigałki. To walka o przetrwanie, a nie spokojna jazda do mety.

Są oczywiście różnego rodzaju filtry obrazu przypominające erę 16-bitów, można zwiększyć ekran, by trasa była większa, choć ostatnia opcja rozciągnięcia obrazu na całość telewizora to żart. Wszystko jest wtedy karykaturalnie płaskie i wygląda po prostu fatalnie. Twórcy wprowadzili nowy interfejs, rozgrywka jest urozmaicona, ale jednak daleko jakościowo jest tym grom do takich klasyków jak seria Lotus czy Jaguar XJ220. Przyznaję, że w wymienione tytuły grałem na mojej ukochanej Amidze, która jednak graficznie była lata świetlne przed SNES-em. Podobnie jest z dźwiękiem, gdyż tu jest to klasyczna popiskująca muzyka, która w niektórych momentach potrafi irytować.

Top Racer Collection to teoretycznie cztery gry, ponad 140 tras na świecie i we wszechświecie, są tryby jazdy na czas, możliwość stworzenia własnego pucharu czy nawet zabawa online. Jednak ta magia już przeminęła i nawet ja, osoba wychowana na grach z lat 90., nie widzę w tym tytule jakiegoś potencjału. Pograłem, skończyłem, zapomnę. Szkoda, że twórcy nie poszli jednak drogą np. Horizon Chase Turbo, czyli stworzenia zupełnie nowej gry, na staroszkolnych zasadach, ale z nowoczesną oprawą i rozwiązaniami. A tak Top Racer Collection pozostaje po prostu przeciętną ścigałką, w której ciężko zakochać się nawet koneserom. Może maniacy coś w tym zobaczą, ja niestety szybko się znudziłem. Ocena: 6/10.
 

Zobacz także

2024-11-16, godz. 07:00 SlavicPunk: Oldtimer [PlayStation 5] Jestem wielkim fanem science fiction, więc zapowiedź gry na podstawie twórczości Michała Gołkowskiego przyjąłem z wielkim zainteresowaniem. Moje oczekiwania… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 A Quiet Place: The Road Ahead [Xbox Series X] Tu właściwie trudno było obrać inną ścieżkę. A Quiet Place: The Road Ahead to produkcja na podstawie filmu "Ciche miejsce" i trudno sobie wyobrazić, żeby… » więcej 2024-11-16, godz. 07:00 Romancing SaGa 2: Revenge of the Seven [PlayStation 5] Japońskie gry RPG potrafią wzbudzać skrajne emocje wśród graczy z zachodniej części świata. Tak jak część z nich uwielbia "mangowe oczy", fikuśne ubranka… » więcej 2024-11-09, godz. 07:00 Squirrel with a Gun [PlayStation 5] Jedną z metryk, którą można ocenić daną grę, jest mnogość emocji, jaką wywołuje rozgrywka. Najbardziej pamiętamy te momenty, kiedy gra nas zaskoczy… » więcej 2024-11-09, godz. 07:00 Kong: Survivor Instinct [Xbox Series X] King Kong to była zawsze ciężka przeprawa, zwłaszcza jeśli chodzi o gry. Od roku 1986 i klasycznej 8-bitowej produkcji Rampage, nie dostaliśmy tytułu, który… » więcej 2024-11-09, godz. 07:00 Dagon: Complete Edition [PlayStation 5] Chyba po raz pierwszy nie wystawię na koniec oceny, gdyż Dagon: Complete Edition nie jest grą, a narracyjną opowieścią. Twórcy z polskiego studia Bit Golem… » więcej 2024-11-02, godz. 07:00 Nikoderiko: The Magical World [PlayStation 5] Sympatyczny, fajnie animowany antropomorficzny lew (i jego kumpela, można grać we dwójkę na jednym ekranie) przemierza kolejne, bardzo ładnie wyrysowane… » więcej 2024-10-31, godz. 10:25 Undisputed [Xbox Series X] Żałuję, a zagorzalsi fani boksu i jednocześnie gracze pewnie żałują jeszcze bardziej, że takie produkcje pojawiają się tak rzadko. Undisputed ma swoje… » więcej 2024-10-21, godz. 18:11 Caravan Sandwitch [PlayStation 5] Lubię gry z otwartym światem, ale nie wszystkie. Wielkich molochów na setki godzin unikam, więc gdy trafiłem na Caravan Sandwitch, tytuł od razu wzbudził… » więcej 2024-10-21, godz. 18:26 Metaphor: ReFantazio [Xbox Series X] Nazwa tej gry może być myląca, a przynajmniej taka się wydaje, jeżeli nie zwróciliście wcześniej uwagi na zapowiedzi tego japońskiego RPG. Metaphor: ReFantazio… » więcej
12345