Numer mężczyzny znajdował się w telefonie komórkowym zamachowca Anisa Amriego. Śledczy ustalili, że przed atakiem na jarmark bożonarodzeniowy obaj Tunezyjczycy byli w kontakcie.

Na razie nie wiadomo, czy zatrzymany mężczyzna był wtajemniczony w plany ataku. Jak dotąd nie wydano nakazu aresztowania. Nad ranem policjanci przeszukali mieszkanie Tunezyjczyka w berlińskiej dzielnicy Tempelhof.

O sprawie poinformował jako pierwszy tygodnik "Der Spiegel", który podaje też nowe szczegóły dotyczące ucieczki z Niemiec sprawcy zamachu. Jak czytamy, Anis Amri po ataku wyjechał do Holandii, stamtąd dostał się do Francji, a następnie pojechał do Włoch. Mężczyzna został zastrzelony przez policję niedaleko Mediolanu.

W ubiegłotygodniowym zamachu w Berlinie zginęło 12 osób, a blisko 50 zostało rannych.