To ma być misja, która zrewolucjonizuje naszą wiedzę na temat nieodkrytych obszarów słońca. Na Cape Canaveral na Florydzie to będzie niedzielny późny wieczór. Właśnie wtedy ma wystartować wspólna misja NASA i Europejskiej Agencji Kosmicznej.
Jej celem będzie zbadanie powierzchni słońca i jego aktywności magnetycznej. Trwają ostatnie przygotowania do tej misji.
Będzie to wyjątkowe badanie słońca. Cały projekt ma odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób jest ono wstanie stworzyć a następnie kontrolować swoją heliosferę otaczającą bąbel półmagnetyczny. Badanie przeprowadzi specjalny Solar Orbiter. Po wyniesieniu przez rakietę w kosmos wejdzie on na orbitę Merkurego. Cały proces jest dość skomplikowany, a Solar najbliżej słońca dostanie się dopiero za trzy i pół roku.
Podążać on będzie po eliptycznej orbicie wokół Słońca - mówi Ian Walters, jeden z menedżerów, a zarazem inżynierów odpowiedzialnych za koordynację całego projektu.
- Będziemy w stanie naprawdę blisko zbliżyć się do Słońca. Wiem, że dystans o którym mówimy, czyli 42 miliony kilometrów pod względem właśnie tej bliskości może brzmieć abstrakcyjnie, ale z perspektywy Ziemi jest ona nieduża. Nasze urządzenie jest specjalnie przygotowane, gdyż jest tam do 12 razy cieplej niż na naszej planecie. Pamiętajmy, że będziemy mieli do czynienia z termocyrkulacją, w pewnych miejscach będzie z kolei bardzo zimno - podkreśla Ian Walters.
Będzie to wyjątkowe badanie słońca. Cały projekt ma odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób jest ono wstanie stworzyć a następnie kontrolować swoją heliosferę otaczającą bąbel półmagnetyczny. Badanie przeprowadzi specjalny Solar Orbiter. Po wyniesieniu przez rakietę w kosmos wejdzie on na orbitę Merkurego. Cały proces jest dość skomplikowany, a Solar najbliżej słońca dostanie się dopiero za trzy i pół roku.
Podążać on będzie po eliptycznej orbicie wokół Słońca - mówi Ian Walters, jeden z menedżerów, a zarazem inżynierów odpowiedzialnych za koordynację całego projektu.
- Będziemy w stanie naprawdę blisko zbliżyć się do Słońca. Wiem, że dystans o którym mówimy, czyli 42 miliony kilometrów pod względem właśnie tej bliskości może brzmieć abstrakcyjnie, ale z perspektywy Ziemi jest ona nieduża. Nasze urządzenie jest specjalnie przygotowane, gdyż jest tam do 12 razy cieplej niż na naszej planecie. Pamiętajmy, że będziemy mieli do czynienia z termocyrkulacją, w pewnych miejscach będzie z kolei bardzo zimno - podkreśla Ian Walters.
Dla Polaków niesamowicie ważne jest to, że w tej projekt wnieśliśmy także naszą cegiełkę. Wspólna współpraca Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii nauk ze swoim odpowiednikiem ze Szwajcarii doprowadziła do powstania rodzaju teleskopu rentgenowskiego, który zarejestruje rozbłyski na Słońcu.