Komisja Europejska zdementowała informacje o procedurze naruszeniowej przeciwko Polsce dotyczącej przekopu Mierzei Wiślanej, która miałaby się skończyć w unijnym Trybunale Sprawiedliwości.
O tym, że do Trybunału trafi w przyszłym miesiącu skarga, informowała europosłanka Róża Thun, która powoływała się przy tym na wypowiedź komisarza do spraw środowiska. Pytana o to rzeczniczka Komisji Vivian Loonela przedstawiła stanowisko Brukseli.
- Uruchomiliśmy procedurę o naruszenie unijnego prawa przeciwko Polsce w związku z naruszaniem prawodawstwa dotyczącego oceny oddziaływania na środowisko określonych publicznych i prywatnych projektów. Tej sprawy nie należy mylić z przekopem Mierzei Wiślanej co do której rozmowy z polskimi władzami wciąż się toczą - mówiła Loonela.
Przekop Mierzei ma poprawić dostęp do portu w Elblągu i zagwarantować Polsce swobodny dostępu z Zalewu Wiślanego do Bałtyku. Ta inwestycja nie podoba się Moskwie, bo narusza jej interesy. Statki zmierzające do Elbląga muszą teraz płynąć przez rosyjską Cieśninę Piławską.
- Uruchomiliśmy procedurę o naruszenie unijnego prawa przeciwko Polsce w związku z naruszaniem prawodawstwa dotyczącego oceny oddziaływania na środowisko określonych publicznych i prywatnych projektów. Tej sprawy nie należy mylić z przekopem Mierzei Wiślanej co do której rozmowy z polskimi władzami wciąż się toczą - mówiła Loonela.
Przekop Mierzei ma poprawić dostęp do portu w Elblągu i zagwarantować Polsce swobodny dostępu z Zalewu Wiślanego do Bałtyku. Ta inwestycja nie podoba się Moskwie, bo narusza jej interesy. Statki zmierzające do Elbląga muszą teraz płynąć przez rosyjską Cieśninę Piławską.