Prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska powiedziała niemieckiemu dziennikowi "Die Welt", że celem polskiej reformy sądownictwa jest zwiększenie jego skuteczności. Głównym wątkiem rozmowy jest kwestia praworządności w Polsce.
W wywiadzie, udzielonym hamburskiej gazecie, prezes polskiego Trybunału Konstytucyjnego wyjaśnia, że zgodnie z unijnym prawem organizacja wymiaru sprawiedliwości należy do kompetencji państw członkowskich. Odnosi się w ten sposób do pytania dziennikarza "Die Welt" o niezależność polskich sądów.
"Celem reformy sądownictwa jest przede wszystkim ulepszenie jego skuteczności pod względem proceduralnym i strukturalnym" - wyjaśnia prezes Julia Przyłębska.
Dopytywana o różnice zdań między Brukselą a Warszawą w kwestii przestrzegania praworządności w Polsce prezes Trybunału Konstytucyjnego wskazuje, że w tym kontekście należy najpierw porównać polskie ustawodawstwo z innymi państwami członkowskimi. Podkreśla, że powoływanie sędziów w Polsce jest mniej upolitycznione niż w innych krajach. Tłumaczy, że raport Unii Europejskiej na temat praworządności w Polsce i na Węgrzech został sporządzony "pod określoną tezę".
Julia Przyłębska wspomina też o sporach konstytucyjnych w samych Niemczech. Trzy miesiące temu Trybunał w Karlsruhe uznał wyższość niemieckich zapisów nad prawem unijnym.
"Celem reformy sądownictwa jest przede wszystkim ulepszenie jego skuteczności pod względem proceduralnym i strukturalnym" - wyjaśnia prezes Julia Przyłębska.
Dopytywana o różnice zdań między Brukselą a Warszawą w kwestii przestrzegania praworządności w Polsce prezes Trybunału Konstytucyjnego wskazuje, że w tym kontekście należy najpierw porównać polskie ustawodawstwo z innymi państwami członkowskimi. Podkreśla, że powoływanie sędziów w Polsce jest mniej upolitycznione niż w innych krajach. Tłumaczy, że raport Unii Europejskiej na temat praworządności w Polsce i na Węgrzech został sporządzony "pod określoną tezę".
Julia Przyłębska wspomina też o sporach konstytucyjnych w samych Niemczech. Trzy miesiące temu Trybunał w Karlsruhe uznał wyższość niemieckich zapisów nad prawem unijnym.
Dodaj komentarz 2 komentarze
Ona chyba sądzi, że ktoś wierzy w garbate aniołki. Ja się dziwię Niemcom że chcieli takie bzdury drukować!
chociaż... z drugiej strony... to kiedyś też drukowali wywiady z sekretarzami Komitetu Centralnego partii
Z tym usprawnianiem to raczej poszło nie tak. Sprawy zamiast trwać krócej i być szybciej na wokandzie, czekają w coraz dłuższych kolejkach. Trzeba mieć pojęcie co się robi a nie rzucać jedynie hasłami i przekazem dnia