Jest śledztwo w sprawie ujawnienia danych funkcjonariusza oraz gróźb pod adresem policjantów kierowanych za pośrednictwem portali społecznościowych. Wszczęła je Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
W postępowaniu badane będą dwa wątki. Chodzi o sytuacje z 19 oraz 20 listopada. W Warszawie przed Sejmem i gmachem TVP odbyły się wtedy kolejne protesty po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję eugeniczną za niezgodną z ustawą zasadniczą. Stołeczna policja informowała, że podczas manifestacji posłanka Joanna Scheuring-Wielgus przekazała demonstrującym imię i nazwisko funkcjonariusza. Potem żona jednego z policjantów na prywatnym profilu w serwisie społecznościowym zaczęła dostawać pełne nienawiści wpisy.
Postępowanie karne wobec osób, które upubliczniły nazwiska i adresy funkcjonariuszy policji, polecił wszcząć minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
W opublikowanym w niedzielę oświadczeniu minister Zbigniew Ziobro napisał, że państwo ma obowiązek chronić policjantów, a ujawnianie ich danych personalnych, łącznie z prywatnymi adresami, jest przestępstwem. Szef resortu sprawiedliwości podkreślił, że funkcjonariusze mają prawo do prywatności oraz do poczucia bezpieczeństwa we własnych domach.
- Objęcie tajemnicą ich danych osobowych ma chronić policjantów i ich rodziny przed zemstą świata przestępczego, a ujawnienie takich danych jest nie tylko czynem nieetycznym i niemoralnym, lecz także sprowadza na funkcjonariuszy bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia. Stwarza również poważne zagrożenie dla ich rodzin - wskazał.
Minister sprawiedliwości zaznaczył, że wyjątkowo bulwersujący jest fakt, iż dane osobowe policjantów ujawniają między innymi parlamentarzyści. Podkreślił, że osoby łamiące w ten sposób prawo poniosą konsekwencje.
Jak poinformowała IAR rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, postępowanie jest na bardzo wstępnym etapie. Czynności mają na celu ustalenie stanu faktycznego i pozwolą dokonać oceny zachowania poszczególnych osób. Do prokuratury wpłynęły też inne materiały, które umożliwiły podjęcie decyzji w tej sprawie.
Postępowanie karne wobec osób, które upubliczniły nazwiska i adresy funkcjonariuszy policji, polecił wszcząć minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
W opublikowanym w niedzielę oświadczeniu minister Zbigniew Ziobro napisał, że państwo ma obowiązek chronić policjantów, a ujawnianie ich danych personalnych, łącznie z prywatnymi adresami, jest przestępstwem. Szef resortu sprawiedliwości podkreślił, że funkcjonariusze mają prawo do prywatności oraz do poczucia bezpieczeństwa we własnych domach.
- Objęcie tajemnicą ich danych osobowych ma chronić policjantów i ich rodziny przed zemstą świata przestępczego, a ujawnienie takich danych jest nie tylko czynem nieetycznym i niemoralnym, lecz także sprowadza na funkcjonariuszy bezpośrednie ryzyko utraty zdrowia, a nawet życia. Stwarza również poważne zagrożenie dla ich rodzin - wskazał.
Minister sprawiedliwości zaznaczył, że wyjątkowo bulwersujący jest fakt, iż dane osobowe policjantów ujawniają między innymi parlamentarzyści. Podkreślił, że osoby łamiące w ten sposób prawo poniosą konsekwencje.
Jak poinformowała IAR rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, postępowanie jest na bardzo wstępnym etapie. Czynności mają na celu ustalenie stanu faktycznego i pozwolą dokonać oceny zachowania poszczególnych osób. Do prokuratury wpłynęły też inne materiały, które umożliwiły podjęcie decyzji w tej sprawie.
Dodaj komentarz 3 komentarze
ale zamaskowanych bandziorów atakujących metalowymi pałkami bezbronne kobiety i młodzież to już nie zamierzają ścigać???
No nie. Ci z pałami nie muszą wiedzieć, że jesteś posłem czy reporterem. Ale ty musisz wiedzieć, że bandzior we fleku z pałką teleskopową, to wzorowy policjant i nie można go tknąć.
Bieganie z pałkami i po cywilu za protestującymi to teraz nowe obowiązki grup antyterrorystycznych także nikt ich chyba za to ściągać nie będzie