NASK poinformowała w środę o możliwej próbie ingerencji w kampanię wyborczą - chodzi o reklamy polityczne na Facebooku, które mogą być finansowane z zagranicy. Zawiadomiona została ABW; wicepremier Krzysztof Gawkowski zapewnił, że system ochrony wyborów, tzw. parasol wyborczy zadziałał.
"Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK zidentyfikował reklamy polityczne na platformie Facebook, które mogą być finansowane z zagranicy. Materiały wyświetlane były na obszarze Polski" - podała NASK na portalu X. Podkreśliła, że zaangażowane w kampanię konta reklamowe w ciągu ostatnich siedmiu dni wydały na materiały polityczne więcej niż jakikolwiek komitet wyborczy. NASK wskazała, że działania miały pozornie wspierać jednego z kandydatów i dyskredytować innych.
Realizowane przez konta reklamowe kampanie, jak podała NASK, dotyczyły szczególnie Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. "Analiza wskazuje na możliwą prowokację. Jej celem mogło być działanie na szkodę kandydata rzekomo wspieranego przez tego typu reklamy oraz destabilizacja sytuacji przed wyborami prezydenckimi" - wyjaśniła NASK. Przekazała, że konta wykorzystywane do prowadzenia tej działalności zostały zgłoszone do zablokowania firmie Meta - właścicielowi Facebooka, który do tej pory nie zareagował na żądania.
Sieć podejmuje działania, aby konta jak najszybciej zostały zablokowane z uwagi na łamanie zapisów prawa wyborczego. Prowadzi też działania związane z ustaleniem źródeł pochodzenia i finansowania kampanii.
O sprawie w ubiegłym tygodniu poinformowano Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pierwszy raport na temat konta pojawił się 7 maja. NASK zaapelowała do wszystkich użytkowników internetu o szczególną uwagę i zgłaszanie do NASK reklam pojawiających się na portalach społecznościowych, które nie są sygnowane przez komitety wyborcze zarejestrowanych kandydatów.
"Zidentyfikowane przez NASK reklamy polityczne na platformie Facebook, które mogą być finansowane z zagranicy, to nie jest pierwsza taka sytuacja. Współpraca z ABW od początku trwania kampanii wyborczej jest dość intensywna. Staramy się monitorować zdarzenia, które w naszej ocenie mogą mieć wpływ na wybory i informować o nich, uczulać zarówno służby jak i opinię publiczną" - powiedział w środę PAP podczas kongresu Impact w Poznaniu, dyrektor NASK dr inż. Radosław Nielek.
Informację NASK skomentował wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który zapewnił w środę, że rząd zajmuje się problemem możliwej ingerencji w wybory, który zasygnalizował NASK. Podkreślił, że potrzebne jest pilne wyjaśnienie sprawy. Przestrzegł też przed rosyjską dezinformacją. Polityk wskazał, że Rosja prowadzi tego typu działania "każdego dnia", próbując w ten sposób zdestabilizować sytuację w państwach zachodnich.
Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski poinformował w środę, że na kampanie reklamowe na portalu Mety dotyczące kilku kandydatów na prezydenta wydano setki tysięcy złotych. "Pieniądze te nie były zatwierdzone przez komitety wyborcze" - dodał. Zaznaczył, że państwo polskie zadziałało szybko i skutecznie.
"Wiele miesięcy temu mówiliśmy, że w ramach "parasola wyborczego" będziemy patrzyli i informowali opinię publiczną, jeżeli przepływy finansowe będą podejrzane" – podkreślił i wskazał, że tak właśnie się stało. "Myślę, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zaangażuje wszelkie siły i środki, żeby ustalić, kto za tym stał i jak wszystko było zorganizowane" – zapewnił. "Wiem jedno: państwo polskie w ramach "parasola wyborczego" zadziałało szybko i skutecznie" – zaznaczył.
Wcześniej, na konferencji prasowej w Poznaniu, Gawkowski pytany był o bezpieczeństwo niedzielnych wyborów prezydenckich. Zapewnił, że państwo wprowadziło systemy chroniące Państwową Komisję Wyborczą i Krajowe Biuro Wyborcze, obwodowe komisji wyborcze i komitety wyborcze.
Dodał, że "cyberataki mogą się zdarzyć". "Ale mamy mocną narodową cybertarczę, która chroni nas i będzie nas chroniła. Zrobiliśmy wszystko, aby wybory były bezpieczne" - powiedział Gawkowski. Jak dodał, jest o wybory spokojny, "na tyle, na ile można być spokojnym".
W niedzielę 18 maja odbędą się wybory prezydenta RP. Ewentualna druga tura zaplanowana jest na 1 czerwca.
Realizowane przez konta reklamowe kampanie, jak podała NASK, dotyczyły szczególnie Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena. "Analiza wskazuje na możliwą prowokację. Jej celem mogło być działanie na szkodę kandydata rzekomo wspieranego przez tego typu reklamy oraz destabilizacja sytuacji przed wyborami prezydenckimi" - wyjaśniła NASK. Przekazała, że konta wykorzystywane do prowadzenia tej działalności zostały zgłoszone do zablokowania firmie Meta - właścicielowi Facebooka, który do tej pory nie zareagował na żądania.
Sieć podejmuje działania, aby konta jak najszybciej zostały zablokowane z uwagi na łamanie zapisów prawa wyborczego. Prowadzi też działania związane z ustaleniem źródeł pochodzenia i finansowania kampanii.
O sprawie w ubiegłym tygodniu poinformowano Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Pierwszy raport na temat konta pojawił się 7 maja. NASK zaapelowała do wszystkich użytkowników internetu o szczególną uwagę i zgłaszanie do NASK reklam pojawiających się na portalach społecznościowych, które nie są sygnowane przez komitety wyborcze zarejestrowanych kandydatów.
"Zidentyfikowane przez NASK reklamy polityczne na platformie Facebook, które mogą być finansowane z zagranicy, to nie jest pierwsza taka sytuacja. Współpraca z ABW od początku trwania kampanii wyborczej jest dość intensywna. Staramy się monitorować zdarzenia, które w naszej ocenie mogą mieć wpływ na wybory i informować o nich, uczulać zarówno służby jak i opinię publiczną" - powiedział w środę PAP podczas kongresu Impact w Poznaniu, dyrektor NASK dr inż. Radosław Nielek.
Informację NASK skomentował wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz, który zapewnił w środę, że rząd zajmuje się problemem możliwej ingerencji w wybory, który zasygnalizował NASK. Podkreślił, że potrzebne jest pilne wyjaśnienie sprawy. Przestrzegł też przed rosyjską dezinformacją. Polityk wskazał, że Rosja prowadzi tego typu działania "każdego dnia", próbując w ten sposób zdestabilizować sytuację w państwach zachodnich.
Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski poinformował w środę, że na kampanie reklamowe na portalu Mety dotyczące kilku kandydatów na prezydenta wydano setki tysięcy złotych. "Pieniądze te nie były zatwierdzone przez komitety wyborcze" - dodał. Zaznaczył, że państwo polskie zadziałało szybko i skutecznie.
"Wiele miesięcy temu mówiliśmy, że w ramach "parasola wyborczego" będziemy patrzyli i informowali opinię publiczną, jeżeli przepływy finansowe będą podejrzane" – podkreślił i wskazał, że tak właśnie się stało. "Myślę, że Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego zaangażuje wszelkie siły i środki, żeby ustalić, kto za tym stał i jak wszystko było zorganizowane" – zapewnił. "Wiem jedno: państwo polskie w ramach "parasola wyborczego" zadziałało szybko i skutecznie" – zaznaczył.
Wcześniej, na konferencji prasowej w Poznaniu, Gawkowski pytany był o bezpieczeństwo niedzielnych wyborów prezydenckich. Zapewnił, że państwo wprowadziło systemy chroniące Państwową Komisję Wyborczą i Krajowe Biuro Wyborcze, obwodowe komisji wyborcze i komitety wyborcze.
Dodał, że "cyberataki mogą się zdarzyć". "Ale mamy mocną narodową cybertarczę, która chroni nas i będzie nas chroniła. Zrobiliśmy wszystko, aby wybory były bezpieczne" - powiedział Gawkowski. Jak dodał, jest o wybory spokojny, "na tyle, na ile można być spokojnym".
W niedzielę 18 maja odbędą się wybory prezydenta RP. Ewentualna druga tura zaplanowana jest na 1 czerwca.