Radio SzczecinRadio Szczecin » Biznes
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz

Flagi Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Fot. EC - Audiovisual Service / Mauro Bottaro
Flagi Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii. Fot. EC - Audiovisual Service / Mauro Bottaro
Unia Europejska nie zastanawia się już czy opóźnić Brexit, ale na jak długo przesunąć datę wyjścia Wielkiej Brytanii i pod jakimi warunkami.
Decyzję podejmą w środę na nadzwyczajnym szczycie w Brukseli przywódcy 27 krajów.

Szczyt rozpocznie się od wystąpienia premier Wielkiej Brytanii, która przedstawi ocenę sytuacji na Wyspach i perspektywy przyjęcia umowy brexitowej w parlamencie. A później, już we własnym gronie, liderzy "27" zdecydują o dalszych krokach. Szefowa brytyjskiego rządu poprosiła o przedłużenie Brexitu na 30 czerwca, ale Unia Europejska chce jeszcze ten okres wydłużyć. 27-mka ma bowiem wątpliwości, czy do tego czasu uda się uspokoić sytuację na Wyspach i czy brytyjski parlament zaakceptuje umowę brexitową. Napisał też o tym we wtorek w liście do unijnych liderów szef Rady Europejskiej Donald Tusk. Jego zdaniem przesunięcie daty Brexitu na 20 czerwca naraziłoby Unię na niepewność, ryzyko kolejnych krótkich przedłużeń i nadzwyczajnych szczytów. Dlatego zaproponował przedłużenie Brexitu o 12 miesięcy, czyli do marca przyszłego roku. Druga możliwość to grudzień tego roku. Oba scenariusze przewidują, że Wielka Brytania będzie mogła wyjść wcześniej, jeśli tylko parlament w Londynie zaakceptuje umowę brexitową. Tak wynika z wtorkowego wieczornego spotkania unijnych ambasadorów.

Jeszcze do niedawna można było usłyszeć, że chaotyczne, bezumowne wyjście Wielkiej Brytanii jest bardzo prawdopodobne, teraz dostrzegalna jest zmiana tonu. - W grę nie wchodzi bezumowny, chaotyczny Brexit w piątek, bo Unię Europejską zbyt dużo by to kosztowało - powiedział brukselskiej korespondentce Polskiego Radia jeden z unijnych dyplomatów. W podobnym tonie wypowiadał się też we wtorek w Luksemburgu wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański.

- Obie strony szczerze i poważnie chcą uniknąć takiego scenariusza. I to jest bardzo dobra wiadomość w tym dość trudnym procesie. Wszyscy mają świadomość, że Brexit bez umowy jest problemem dla wszystkich i powinniśmy wszyscy szukać rozwiązania, by uniknąć takiego scenariusza - powiedział wiceszef MSZ-tu.

Data Brexitu to jedna rzecz, a warunki na których zostanie ona przesunięta to kolejna istotna kwestia, o której w środę będą rozmawiać europejscy przywódcy. W niektórych unijnych stolicach pojawiły się bowiem obawy, że Wielka Brytania, podczas przedłużonego Brexitu, będzie utrudniać "27" podejmowanie decyzji, blokować te, w których wymagana jest jednomyślność, czy kwestionować unijne zasady. Dlatego Wielkiej Brytanii zostaną postawione warunki.

- Integralność rynku wewnętrznego, autonomia decyzyjna 27 krajów, niepodzielność czterech unijnych swobód - wymieniał negocjator Wspólnoty Michel Barnier. Ale niektóre kraje chciały iść jeszcze dalej, na przykład Francja, i ograniczyć prawa Wielkiej Brytanii do podejmowania decyzji.

- To niemożliwe, każdy kraj w Unii musi być traktowany jednakowo. Nasi prawnicy w ostatnich dniach sprawdzali wszystkie możliwości, szukali kruczków prawnych, ale nie znaleźli - powiedział naszej brukselskiej korespondentce jeden z urzędników w Radzie. Unia może co najwyżej uzyskać od Londynu zobowiązanie dotyczące lojalnej współpracy.

- Może też liczyć na to, że zachęty w postaci przyszłej, ambitnej współpracy gospodarczej zagwarantują, że Wielka Brytania będzie zachowywać się rozsądnie - skomentował w ambasador jednego z unijnych krajów. W projekcie wniosków na szczyt, który widziała nasza korespondentka mowa jest natomiast o tym, że "27" rezerwuje sobie prawo do nieformalnych spotkań w swoim gronie i dyskusji dotyczących Brexitu. Jest też potwierdzenie warunku stawianego już wcześniej a dotyczącego wyborów do Parlamentu Europejskiego, których władze w Londynie nie chcą organizować. W dokumencie jest zapis, że jeśli do 22 maja Wielka Brytania nie zaakceptuje umowy brexitowej i dzień później będzie jeszcze we Wspólnocie musi te wybory przeprowadzić. Jeśli tego nie zrobi, automatycznie znajdzie się poza Unią 1 czerwca.
Relacja Beaty Płomeckiej (IAR).

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Reklama  
Zobacz
  Autopromocja  
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty