Świat muzyki
Radio SzczecinRadio Szczecin » Świat muzyki » GWIAZDA TYGODNIA
LADYTRON
O zespole tym mówi się, że to taka elektropopowa ABBA. Dwóch panów grających na syntezatorach, do tego dwie wokalistki i repertuar tak samo melodyjny jak u ABBY, tyle tylko, że elektro, no i nie tak popularny. Grupa pochodzi z Liverpoolu, ale jej skład nie jest czysto angielski, bo Ladytron to bardzo ciekawa mieszanka etniczna.
Tylko DJ Daniel Hunt, urodzony w Liverpoolu jest Anglikiem z krwi kości. Drugi DJ w zespole Reuben Wu, urodził się co prawda w Liverpoolu, ale jego rodzice pochodzą z Chin. Wokalistka Helen Marnie jest Szkotką. A druga wokalistka Mira Aroyo jest Bułgarką i w niektórych utworach grupy Ladytron śpiewa nawet po bułgarsku. Kiedy zespół ten zaczynał grać pod koniec lat 90, to wcale nie miał lekko. Muzyka syntezatorowa nie miała wtedy wysokich notowań, a na dodatek grupa ta nigdy nie pasowała do jakiegoś konkretnego nurtu, a już na pewno nie próbowała na siłę robić tak zwanych hitów na czasie. Mimo, że ich muzyka jest bardzo melodyjna i przebojowa, to jednak zawsze pozostawała niszowa. A dziś do twórczości Ladytron odwołuje się wielu współcześnie bardzo popularnych wykonawców, takich jak Lady Gaga, La Roux czy Crystal Castles. A wszystko zaczęło się od tego, gdy Daniel Hunt spotkał Rubena Wu. Było to pod koniec lat 90 w Liverpoolu. Poprzez swoich znajomych panowie poznali potem dwie wokalistki, Helen Marnie i Mirę Aroyo. To było lato roku 1999 - tych czworo założyło właśnie wtedy grupę Ladytron. Czym zajmowali się członkowie grupy, zanim ją założyli? Ruben Wu robił dyplom z projektowania, Daniel Hunt był didżejem w swoim klubie nocnym, Helen Marnie robiła dyplom z muzyki, a Mira Aroyo miała być genetykiem. Nazwę Ladytron wzięli od tytułu jednej z piosenek zespołu Roxy Music. Mimo, że robili muzykę syntezatorową, to paradoksalnie nie byli wcale zespołem grającym do tańca. Jak sami powiedzieli, ,,inspirowała ich francuska elektronika i wszystkie nurty popu, których ewolucja skończyła się w ślepej uliczce”. Nie mieli szeroko zakrojonych planów. Na początku chcieli bowiem nagrać po prostu razem singiel. Nie myśleli wcale o całej płycie. Singiel się spodobał, nagrali więc następny singiel. I tak krok po kroku dorobili się całej płyty. Debiutancki album Ladytron zatytułowany ,,604" ukazał się w roku 2001. Kiedy weszli do studia, by nagrać ten album, większość piosenek była już skomponowana przez Daniela Hunta. Ale w studiu wszyscy zachwycili się możliwościami elektronicznych zabawek, więc zaczęli eksperymentować. Drogą eksperymentowania idą zresztą cały czas, ale nigdy nie zapominają o tym, żeby piosenka miała melodię, bogatą aranżację pełną różnych warstw i emocji. Ten debiutancki album ,,604" wzbudził spore zainteresowanie w świecie popu. Zespół ruszył więc w trasę koncertową, a niedługo potem nagrał swoją drugą płytę ,,Light & Magic" (2002). Potwierdziła ona klasę zespołu, a kilka piosenek z niej (,,Seventeen," "Blue Jeans", "Evil") stało się hitami w tzw. muzycznym podziemiu, bo zespół ten nigdy nie był ulubieńcem komercyjnych stacji radiowych. W 2005 roku ukazała się trzecia płyta Ladytron ,,Witching Hour", z której największą popularność zdobyły piosenki ,,Destroy Everything You Touch" oraz ,,The Last One Standing". Czwarty i ostatni jak na razie album tej grupy, zatytułowany ,,Velocifero" ukazał się w roku 2008. Nagrany został w Paryżu. Dwie piosenki na tej płycie Mira Aroyo zaśpiewała w swoim ojczystym języku bułgarskim, a w jednej piosence, co jest rzadkością, zaśpiewał Daniel Hunt. Zwykle śpiewają tylko dwie panie, a tu wyjątkowo w piosence ,,Versus" pojawił się także głos męski. W ciągu ostatnich 10 lat grupa ta wydała więc cztery płyty i teraz postanowiła podsumować ten dziesięcioletni okres, wydając składankowy, dwupłytowy album z największymi przebojami ,,Best Of 00-10". Premiera odbyła się 28 marca. Dodatkową atrakcją tego wydawnictwa są dwa całkiem nowe nagrania ,,Ace Of Hz" i ,,Little Black Angel". Na jesień zapowiadany jest zaś cały nowy, piąty już album Ladytron ,,Gravity The Seducer”. Premiera tego albumu przewidziana jest w Wielkiej Brytanii na 12 września. Producentem płyty jest Barny Barnicott, który wcześniej pracował między innymi z Editors i Arctic Monkeys, a to brzmi intrygująco…