Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz
World of Tanks Blitz Twister Cup 2019
World of Tanks Blitz Twister Cup 2019
GIERMASZ-Konrad Rawiński z Wargaming.net opowiada o Blitz Twister Cup 2019
Najlepsze zespoły mobilnej wersji World of Tanks w sobotę 9 listopada walczyć będą o palmę pierwszeństwa w kolejnym, transmitowanym w sieci turnieju z pulą nagród 100 000 tysięcy dolarów. O szczegółach rozmawialiśmy w audycji z Konradem Rawińskim z firmy Wargaming.net. Stream z wydarzenia znajdziecie tutaj - start w sobotę 9 listopada o godzinie 12 w południe.

Dzięki uprzejmości organizatora, mamy dla Was 4 kody z zawartością premium do mobilnego World of Tanks Blitz - jak je zdobyć, sprawdźcie na naszym facebookowym profilu Giermaszu!
Co prawda ostatnio okazało się, że ekskluzywny dla PS4 Spider-Man stał się najlepiej sprzedającą grą o superbohaterze, ale fani Człowieka Nietoperza nie zważając na to nadstawiają uszy na plotki ze studia Warner Bros. Montreal. Jakoby coś nowego o Batmanie dłubią. Chociaż robiony przez nich Batman: Arkham Origins zebrał mieszane recenzje (nam się podobał!) - to trzymamy kciuki.

No i zdryfowały... Nie, nie były to jakieś łodzie miotane bezładnie przez fale na wietrze, a... dryfujące analogowe gałki w dołączanych do konsoli Nintendo Switch Joy-Conach. Doszło nawet do wystosowania pozwu przeciwko firmie w tej sprawie. Amerykański oddział Wielkiego N reaguje i naprawy bądź wymiany urządzeń mają być bezpłatne.

Ale Nintendo bynajmniej nie zbiednieje, bo dzięki współpracy z firmą Tencent (to przecież największy gracz w ogóle, na globalnym rynku), Chińczycy jeszcze w tym roku będą mogli kupić konsolę Switch. A że mieszka tam ponad miliard ludzi, którzy w znacznej części uwielbiają grać, to lepiej dla Wielkiego N być nie może, prawda?

Dying Light otrzyma nowy dodatek! Polski Techland, mimo prac nad "dwójką" - większą, lepszą i w ogóle - nie zapomina o społeczności skupionej wokół "jedynki". Bo, co ciekawe, gra wciąż się sprzedaje i to nawet rok do roku lepiej niż poprzednio. Okazuje się też, że może posłużyć jako pewien poligon doświadczalny dla rozwiązań, które być może pojawią się w Dying Light 2.

Cytując klasyka (ciekawe, czy młodzież zna?): "stało się, stało się, to co miało się stać", czyli tak jak przewidywano, zgodnie z panującymi w Polsce przepisami dotyczącymi hazardu, gracze z naszego kraju nie poszaleją w kasynie gry GTA Online. Zamiast partyjki pokerka w The Diamond Casino & Resort pozostało trochę przedmiotów kosmetycznych.

Co do GTA Online: owszem, wciąż, kilka lat od premiery, niezmiennie święci gigantyczne triumfy. Ale część fanów serii, pamiętających wybitne dodatki dla jednego gracza do GTA IV (to były mocne historie), narzekają, że przez sieciowy tryb nie dostaliśmy DLC rozszerzających fabułę "podstawki". Bo i co dociekliwsi właśnie dokopali się w plikach gry do śladów rzeczonych dodatków dla "singli". Ironia, że ich założenia zastosowano później częściowo w trybie GTA Online...

Hideo Kojima zatrzymany na lotnisku. Słynny japoński twórca gier musiał się gęsto tłumaczyć, co zaskakiwać nie powinno skoro przewoził... ludzki płód w słoiku... Zanim ogarnie Was oburzenie wyjaśnijmy, że to tylko plastikowy gadżet związany oczywiście z Death Stranding (obejrzyjcie jakiś trailer chociażby), czyli nową grą Kojimy. Ale celnikom się nie dziwimy.

A propos Death Stranding: wspomniany Hideo Kojima ze swoim nietypowym bagażem podróżował na imprezę Comic-Con w San Diego w USA. I tam w trakcie panelu dyskusyjnego wspomniał, że rolę we wspomnianym Death Stranding pierwotnie miał dostać Keanu Reaves. Ale Japończyk wolał Madsa Mikkelsena i to jego zdigitalizowana postać pojawi się w grze.

I bardzo dobrze, bo dzięki temu Keanu mógł zagrać w polskim Cyberpunk 2077, a jego pojawienie się podczas prezentacji gry na konferencji Microsoftu, jak pamiętamy, wywołało prawdziwą pozytywną histerię. A jakbyście chcieli zobaczyć kulisy owej pamiętnej imprezy, to Microsoft właśnie udostępnił krótki film dokumentalny na ten temat.

Jak się zepsuło aktualizację o numerze 3.70 - to szybko trzeba, nomen omen, łatać sytuację wersją o numerze 3.71, heh... Co prawda przenośna konsolka PlayStation Vita dla wielu to już melodia przeszłości, ale po latach naprawę jest na niej w co grać, jednakowoż Sony wypuszcza nowe wersje OS-a. I musi ją poprawiać, bo szybko ją złamano i można było instalować "piraty".

Użytkownik forum internetowego strollował cały gamingowy światek, tu cytat (za ppe.pl): "Wymyśliłem historyjkę o przyjacielu w Rockstar a później zacząłem dodawać małe szczegóły. (...) Napisały o tym nawet niektóre serwisy gamingowe i zajmowali się tym YouTuberzy. (...) Poprzez mój eksperyment mogę stwierdzić, że niektórzy ludzie uwierzą we wszystko, co się im powie" - tłumaczy "dowcipniś". "Naściemniał" wszystkim, że powstaje super-remake pierwszego Red Dead Redemption z dodatkiem... inwazji kosmitów.

Inny gracz przeprowadził nieco prostszy eksperyment, podliczył "co by było gdybym chciał kupić wszystkie przedmioty w Call of Duty: Black Ops 4?". Jak się zastanowił, tak zrobił, wyciągnął kalkulator i wyszło mu "skromne" ponad 5 tysięcy złotych. A przecież, podobno, to nie jest gra "pay-2-win"... I nie była za darmo do ściągnięcia, tylko do kupienia w pełnej cenie.

A to jest coś niewyobrażalnego: wszak mimo siedmiu lat produkcji ta gra wciąż znajduje się w bardzo wczesnym "wczesnym dostępie" (gra słów zamierzona), wciąż brakuje w niej wielu funkcjonalności obiecywanych przez twórców - a zbiórka kasy na tę produkcję nie zwalnia ani przez chwilę. Oto na powstanie Star Citizen gracze wpłacili właśnie ponad... 230... milionów... dolarów...

No, tu takich wyników nie będzie - bo dla wielu graczy seria piłkarskich managerów jest zwyczajnie zbyt rozbudowana a i wyglądem przypomina raczej jakieś programy użytkowe z setką tabelek i zakładek - ale wyznawcy (tak ich trzeba chyba nazwać) kupują i bawią się świetnie. Ba - twórcy właśnie poinformowali, że ostatni Football Manager 2019 sprzedał się najlepiej w historii, to 2 miliony sztuk.
To był prawdziwy cios dla fanów jednej serii - a dla fanów drugiej (chyba) potwierdzenie, że jednak firma Konami nie odpuszcza rywalizacji o prymat na rynku gier piłkarskich. Oto w najnowszej FIFA 20... NIE BĘDZIE JUVENTUSU. Bo mistrza Włoch dostaniemy na wyłączność w eFootball PES 2020. Więc wygląda na to, że chociaż Konami "odpuściło" rynek gier - to jednak o "kopaną" jeszcze powalczą. A u konkurencji "Stara Dama" będzie się zwać "Piemonte Calcio". Chociaż skład pozostanie oryginalny, więc ostatecznie właściwie zmieni się tylko wspomniana nazwa. Nie będzie też oficjalnego stadionu i strojów. No, ale jednak... Co oczywiście nie zmienia faktu, że dalej seria FIFA jest absolutnym hegemonem na rynku licencji. A fani PES-a i tak jak co roku ściągną pewnie stosowny, fanowski patch podmieniający nazwy na oryginalne.
Cała sytuacja kosztowała Electronic Arts skromne... ponad 600 milionów dolarów. Bo po ujawnieniu wiadomości o absencji Juve w najnowszej FIFI-e spadła wartość korporacji na giełdzie. Swoją drogą - niezły przelicznik: 3 procent w dół równa się owe ponad 600 "baniek zielonych". Bo EA na giełdzie jest wyceniane ogólnie na prawie 23 miliardy dolarów.

Skończyć grę... na "jutubie"... Tak, są tacy... No, może jeden gatunek na "jutku" mógł "dać radę". Gry "jak filmy", gry firmy Quantic Dream takie jak na przykład słynny Heavy Rain. Ale zawalczyli z tym, jak tłumaczy szef studia, gdy w najnowszym Detroit: Become Human było wiele dróg postępowania do wyboru, to "oglądacze" nagle znaleźli się w sytuacji "szkoda, że nie wybrał tamtej ścieżki". I trzeba było zacząć grać naprawdę.

A propos - podobnie rozgałęzioną, z wieloma wyborami, więc i przez to różnorodną fabułę ma mieć produkcja The Dark Pictures: Man of Medan. Tworzona przez studio wsławione growo-filmowym-horrorem Until Dawn. We wspomnianym nowym dziele ma być, "69 różnych opcji umierania. Aby zobaczyć wszystkie z nich, trzeba zagrać przynajmniej osiem lub dziewięć razy".
Za to tutaj mamy nowy rekord świata w najszybszym przejściu słynnego klasyka: The Legend of Zelda: Ocarina of Time ukończona w 16 minut i 58 sekund. Torje Amundsen z Norwegii pobił tym samym poprzednie osiągnięcie o... trzy sekundy... Oczywiście tu mowa o wykorzystywaniu także błędów kodu, glichy, przenikaniu przez ściany... I kilkunastu miesiącach przygotowań do bicia rekordu.

Mega potwory - to i mega sukces a i wielkie rozszerzenie na horyzoncie. Capcom rozbił bank z Monster Hunter World. Abstrahując już od wysokiej jakości samej produkcji, wygląda na to, że wyjście z ekskluzywności (na Nintendo) było dla serii zbawienne. Fanów polowania na wielkie potwory liczymy w skromnych 13 milionach - a dodatek Iceborne, zaplanowany na wrzesień i tak ponoć wielki jak cała "podstawka" może jeszcze wyśrubować wyniki sprzedaży.

Dobrze bawiliście się grając w którąś z odsłon serii Plants vs. Zombies? Dobrze się bawiliście na konsolach albo PC? Tak? No to informacja jest taka, że w "trójkę" - prace nad nią trwają - zagracie na... smartfonach. A przynajmniej wszystko na to wskazuje, że to będzie "mobilka" w modelu darmowym z mikropłatnościami.

Gracze znają ich z poetyckich i odrealnionych produkcji, między innymi Flower czy niesamowitego Journey. I jeżeli macie ochotę pograć w najnowszą ich produkcję, to już możecie... na smartfonie. Sky: Children of the Light jest dostępne w AppStore. Chociaż, fakt faktem, premierę na konsolach i PC jakoby też zaplanowano. Chociaż nie wiadomo na razie na kiedy.
Niekończąca się opowieść pod tytułem "Jak wydać zepsutą grę by ją potem łatać tak, że psujemy jeszcze bardziej". Fallout 76 - są wciąż twardziele, którzy bawią się tym sieciowym tytułem. Twórcy właśnie uszczęśliwili ich łatką, dzięki której, na przykład, znikają elementy ekwipunku o który wcześniej trzeba się było naprawdę postarać. Ale spokojnie, wkrótce będzie nowa łatka...

24-25 sierpnia w Birmingham - Ubisoft zapowiedział własną imprezę dla graczy. Chociaż na razie jakiś wielu informacji o Ubisoft Experience nie ma. To znaczy: oczywiście będą pokazywać swoje gry i o nich opowiadać. Ale, ale - czy znajdą się wśród nich produkcje wcześniej jeszcze nie zapowiadane? Dobre pytanie - na razie bez odpowiedzi.

The Diamond Casino & Resort w GTA Online. Jaskinia hazardu pojawi się w świecie gry do pobrania za darmo już w przyszłym tygodniu, 23 lipca. Znajdziecie je na rogu Vinewood Park Drive i Mirror Park Boulevard. Wnioskując z trailera, szykuje się misja fabularna - no i różne nowe minigierki. O ile w Polsce nie naruszą ustawy hazardowej - bo na przykład pokera w Red Dead Redemption 2 z tego powodu grać u nas nie możemy.

Wygląda na to, że jeżeli planujecie zakup konsoli Nintendo Switch - to trzeba poczekać. Po pierwsze - jak wiemy - będzie tańsza, tylko mobilna, bez dokowania do TV wersja Lite. Ale i podstawowa wersja doczeka się, co najważniejsze przecież, lepszej baterii. I ma być sprzedawana w nieco innych, czerwonych pudełkach. Ale na szczęście w standardowej dla Switcha cenie.
Jak niewiele brakowało, a rynek gier mógłby wyglądać zupełnie inaczej. "Skasowałbym Fortnite, gdyby to ode mnie zależało" - przyznał ostatnio w wywiadzie jeden z dyrektorów w Epic Games. Byłych dyrektorów - to kluczowe w tej sytuacji, że z firmy się zwolnił zanim spuścił do kosza (teraz wiemy) wielki hit, a ludzie zwariowali na punkcie battle royale.

"Loot-boxy" jak "Kinder niespodzianki" - tak Electronic Arts brytyjskim parlamentarzystom tłumaczy się z podejrzeń o hazard. Ich zdaniem, jak wynika z prasowych relacji, słynne "paczki" przynoszące krocie w trybie FIFA Ultimate Team to "w rzeczywistości dość etyczny i zabawny" dla graczy system. Bo - a propos "kinder niespodzianek" - w sklepach dla dzieci nie brakuje takich zabawek, prawda?

Przy okazji: Electronic Arts broni się także przed zarzutami o to, że FIFĘ napisano tak, aby gra trochę oszukiwała gracza. Wyjaśniając w skrócie: jak idzie za dobrze, to gra zadba, aby nagle zrobiło się trudniej - tudzież odwrotnie. A to w trosce o dramatyzm rozgrywki lub żeby gracz nie poczuł się zbytnio sfrustrowany. No i mają opatentowany mechanizm "Dynamicznie Dostosowującego się Poziomu Trudności". Ale nie stosujemy go w FIFA, zapewnia EA. Wierzycie im?

Tymczasem fani Gwiezdnych Wojen czekają na "odkupienie" EA. Mimo licencji, gier z tego uniwersum wyprodukowali mało i czekamy na zapowiedzianą przygodę dla jednego gracza w Star Wars Jedi: Fallen Order. Twórcy zapewniają, że poczujemy moc miecza świetlnego i w kontekście systemu walki nie odżegnują się od inspiracji klasykami z serii "souls". Gra dla masowego odbiorcy miałaby być tak trudna, naprawdę?

Za długo robimy gry, więc albo kolejne będą krótsze, albo na starcie wypuścimy mniej zawartości i będziemy ją stopniowo dodawać - taki w skrócie pomysł na dalsze działanie firmy ma szef firmy Take-Two. W wywiadzie prasowym w którym o tym mówił posłużył się przykładem 8 lat potrzebnych na powstanie drugiej części Red Dead Redemption. Jakoś się nam to nie podoba.

Szczególnie, że z dużych, fabularnych dodatków (takich, jakich nie uświadczyliśmy do GTA V wydawanego przez Take-Two), może być dużo dobra. Jak przyznali właśnie twórcy wspaniałego Legend of Zelda: Breath of the Wild, pomysł zrobienia drugiej części wyniknął w trakcie przygotowywania dodatku do "jedynki". Bo mieli tyle pomysłów, że do DLC by ich nie "upchnęli".

Coraz więcej sygnałów z różnych źródeł potwierdza, że Nintendo Switch Mini (i może jeszcze jedna, mocniejsza od pierwowzoru wersja konsoli) jest w produkcji. Po pierwsze, dostawca podzespołów potwierdził ostatnio nadzwyczajne potrzeby Nintendo. A po drugie, są już firmy produkujące akcesoria, które już szykują się na nową konsolę (a może konsole?).
891011121314