Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Mafia III to prawdziwy dylemat recenzenta. Z jednej strony bawiłem się świetnie, scenariusz i postacie przypadły mi do gustu, z drugiej gra obrywa z każdej strony i jest ubogą kuzynką poprzedniej części. Recenzja jest jednak subiektywną oceną grającego, więc w kilku słowach przedstawię plusy i minusy wyczekiwanej przez świat trzeciej części mafijnej serii. Czy spełniła oczekiwania? Na pewno nie. Czy jest sens porównywać do GTA V? Lepiej nie, bo wyblaknie w ułamku sekundy. To dlaczego spędziłem w grze kilkadziesiąt godzin i bawiłem się świetnie?

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
GIERMASZ-Recenzja Mafia III

Rasizm, przemoc, prostytucja, zabójstwa, alkohol, narkotyki, wulgarny język i seks. Mafia III jest kierowana tylko do dorosłego odbiorcy i stara się przedstawić mafijną historię w której centrum jest weteran z Wietnamu Lincoln Clay. Czarnoskóry bohater w roku 1968 wraca do wzorowanego na Nowym Orleanie fikcyjnego miasta New Bordeaux, do niewielkiej podupadającej organizacji przestępczej. Afroamerykanin w Mafii? - ktoś zapyta. Ano, tak, bo w serii przewijają się przestępcze półświatki wszelkich narodowości. Lincoln został jednak zdradzony i dąży do zemsty na Salu Marcano, donem włoskiej rodziny odpowiedzialnej za masakrę bliskich bohatera.

Studio Hangar 13, składające się z byłych pracowników 2K Czech, odpowiada za wszystkie trzy części serii. Problem w tym, że każda kolejna jest krytykowana i uważana za tą gorszą. Tak jak było w przypadku różnic między Mafią 1 a 2, tak jest i teraz. Co prawda różnice wynikają także z generacji sprzętu, gdyż pomiędzy jedynką a trójką jest 14 lat różnicy, ale też od umiejętności i raczej chęci twórców. Mafia III nie odcina się od poprzedniczki. Co prawda jest tylko jeden łącznik pomiędzy obiema grami, ale za to bardzo wyraźny. Chodzi o postać włoskiego gangstera Vito Scaletty, który był bohaterem poprzedniej odsłony. Dowiadujemy się co działo się z mafioso rodziny Falocne po Mafii II i dlaczego potrzebuje pomocy głównego bohatera Lincolna Clay'a.

Tyle tytułem przydługiego wstępu i czas na konkrety. Przeniesienie akcji do końcówki lat 60 przynosi diametralne zmiany. Od ubioru, samochodów, po realia polityczne i wszechobecny rasizm. Także muzyka w postaci największych hitów Jimiego Hendrixa, Status Quo, The Rolling Stones, Elvisa Presley'a, Ramones, Roy'a Orbisona... wyliczać można długo, ale fakt jest taki, że oprawa muzyczna pasuje tu idealnie. Cała otoczka New Bordeaux wykonana jest świetnie, klimat jest niesamowity, ale daleko do różnorodności GTA V. No, ale to - stety niestety - inna gra.

Jak można się było spodziewać, Lincoln Clay rozpoczyna swoją pełną destrukcji ścieżkę zemsty, eliminując po kolei wszystkich ważnych ludzi rodziny mafijnej. Od krawężników, dilerów i przemytników, po poruczników, capo i same szczyty przestępczej organizacji. W trakcie swojej wendety może liczyć na wsparcie innych bossów przestępczego świata. Wspomnianego wcześniej Vito Scaletty z drugiej części Mafii, irlandzkiego pijaka Burke'a oraz dowodzącą haitańskimi gangsterami Cassandrę. Dzięki nim Clay zarabia pieniądze i dostaje wsparcie w postaci broni, ludzi, samochodów i wszelkich usprawnień. W późniejszych losach jest to bardzo przydatna pomoc.

Otwarte miasto pozwala na wiele, ale brakuje tu smaczków, tak licznie obecnych w Mafii II czy GTA V. Jest to zaskoczenie, gdyż oznacza wyraźny regres. Co prawda są zmienne warunki atmosferyczne, ale nie ma zimy, są budki telefoniczne, ale nie można z nich dzwonić, mieszkanie Lincolna Clay'a to rudera, mimo że ma majątek na koncie, i nie można w nim zrobić praktycznie nic. W poprzedniej części można było spuścić wodę w toalecie, otworzyć okno, napić się piwa z lodówki, zapalić światło. Tutaj tego nie ma. Tak jak większości atrakcji z Mafii II. Walka jest uproszczona, samochodu nie można zatankować, umyć, naprawić czy zezłomować. Dekle od kół nie odpadają, samochody prawie się nie niszczą, nie można zjeść hot-doga, wyczyścić butów, przebrać się czy zostać aresztowanym, bo policja zawsze strzela. Sporo tego jak na grę aspirującą do miana wielkiego hitu.

Bardzo podobał mi się scenariusz, nakreślone postacie o ciekawych i głębokich charakterach, wstawki dokumentalne, rozmowy nie związane tylko z celami misji, potajemne spotkania, wyświadczanie przysług i zdobywanie lojalności współpracowników. Z drugiej strony misje główne i poboczne praktycznie się nie różnią - zapewne wynika to z ograniczeń narzuconych przez grę i interakcję z otoczeniem, choć w głowie zapala mi się lampka przy słowach - termin premiery i budżet produkcji. Pojedź - zabij kogoś, ukradnij lub zniszcz coś, czasami śledź lub porwij. I to wszystko. Wielokilometrowe przejażdżki ukradzioną ciężarówką z towarem czy łodzią z marihuaną zaczynają nudzić. Kolejne walki wyglądają tak samo. Na początku fascynuje cicha eliminacja, ale z czasem i zasobami zamienia się to w marsz Rambo. Lincoln kontra cały świat. Policja czy przeciwnicy nie zaskakują inteligencją, co więcej, mundurowi albo czegoś nie widzą, albo od razu strzelają. Czy nie za dużo zastrzeżeń jak na tak reklamowaną grę?

I teraz najlepsze. Mimo licznych minusów i regresu serii, ja bawiłem się świetnie. Grałem w sesjach po 3-4 godziny, więc może dlatego nie dopadła mnie nuda i powtarzalność. Zbierałem magazyny Playboy, włamywałem się do sklepów i skrzynek telefonicznych, w międzyczasie robiłem misje, próbowałem różnych broni, dałem się zjeść aligatorowi, robiłem crash testy motorówką, toczyłem uliczne wojny z policją i gangsterami. Gra oferuje wiele, ale porównując do Mafii II i GTA V wypada blado. Mimo wszystko oceniam ją powyżej średniej. Polubiłem Lincolna, dopełniłem zemsty, przejąłem całe miasto i na końcu wybrałem jedno z trzech rozwiązań zakończenia historii. Co więcej, po napisach końcowych grałem dalej, a to chyba o czymś świadczy.
 

Zobacz także

2023-11-04, godz. 06:00 Hot Wheels Unleashed 2: Turbocharged [Xbox Series X] Wydana w 2021 roku pierwsza część plastikowych wyścigów Hot Wheels Unleashed była powiewem świeżości, wprowadzając nas w świat znanych i popularnych… » więcej 2023-11-04, godz. 06:00 Sword Art Online Last Recollection [PlayStation 5] To druga produkcja z uniwersum Sword Art Online, którą miałem okazję przetestować. A przygotowując ten tekst, po krótkich poszukiwaniach w internecie dowiedziałem… » więcej 2023-11-04, godz. 06:00 Endless Dungeon [PC] Rozbijasz się na opuszczonej stacji kosmicznej. Okazuje się, że nie jesteś pierwszy. Poznajesz innych rozbitków, wolałbyś jednak, żeby te okoliczności… » więcej 2023-10-28, godz. 06:00 Super Mario Bros. Wonder [Switch] Super Mario Bros. Wonder to świetna platformówka, więc fanów skakania i zręcznościowego wyzwania chyba zachęcać nie muszę. A jak nie mieliście wcześniej… » więcej 2023-10-28, godz. 06:00 Ghostrunner II [Xbox Series X] Wywołuje przekleństwa, zawroty głowy, nerwy, a przede wszystkim - nie będziecie mogli się oderwać. No, większość z Was. Ghostrunner II działa jak porządny… » więcej 2023-10-28, godz. 06:00 Cities: Skylines II [PC] Tu żyć się nie da, tu nie da się mieszkać - narzekanie na miejsce, w którym żyjemy, jest czymś, z czym każdy się raczej spotkał przynajmniej raz. Przenika… » więcej 2023-10-21, godz. 06:00 EA Sports FC 24 [PlayStation 5] Jak co roku Electronic Arts zaprasza miliony graczy na wirtualną zieloną trawkę, by uprawiać najpopularniejszy na świecie sport - piłkę nożną. Obchodząca… » więcej 2023-10-21, godz. 06:00 Assassin's Creed Mirage [Xbox Series X] Niby na nowym silniku, a to powrót do starych zasad. Assassin’s Creed Mirage miał być przecież dodatkiem do ostatniej potężnej odsłony "Asasynów" - Valhalli… » więcej 2023-10-21, godz. 06:00 Lords of the Fallen [PlayStation 5] "A może ja się po prostu zestarzałem i nie mam już tyle determinacji i chęci, żeby w pocie czoła wyrąbywać sobie drogę w kolejnych "soulsach"?" - zastanowiłem… » więcej 2023-10-21, godz. 06:00 Total War: Pharaoh [PC] Total War - seria która z graczami jest od 2000 roku. Strategia, która przenosiła nas w czasie i pozwalała na podbijaniu świata w epoce samurajów, średniowieczu… » więcej
45678