Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz
Aliens: Dark Descent
Aliens: Dark Descent
Ostatnie kinowe historie dotyczące "Obcego" nie miały szczęścia. Fani uniwersum narzekali przede wszystkim na jakość fabuły, która niektórych raziła lukami, a innym po prostu nie odpowiadała geneza ślepego monstra. W branży gier było podobnie, miłośnicy Ósmego Pasażera Nostromo także specjalnie nie przebierali w propozycjach i czule wspominali Alien: Isolation, ale to produkcja, która ma prawie 10 lat. I wreszcie mamy coś, co może przy tej ostatniej grze chodzić z wysoko podniesioną głową. Albo obsmarowanym jakimś szlamem podłużnym łbem. Choć Aliens: Dark Descent to kompletnie inne podejście do tematu.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
F1 23
F1 23
Nie będę ukrywać - jak zresztą większość naszego giermaszowego składu jestem fanem Formuły 1. Abstrahując już od moich sympatii na torze, kiedy dostałem na swojego maila kod do F1 23, po prostu poczułem ekscytację. Poza byciem fanem Formuły 1 grałem w kilka poprzednich edycji. Poza tym znam specyfikę wydawania gier sportowych przez Electronic Arts, nałogowo "pocinając" w FIFĘ już od czasów gimnazjum. Zawsze więc przy premierze nowego tytułu tego typu jest to samo pytanie: czy warto kupić? Czy to nie jest ta sama gra w nowym opakowaniu, szacie graficznej i bolidami? Otóż nie tym razem - i już tłumaczę wiele nowości w grze od EA.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Electronic Arts Polska
Planet of Lana
Planet of Lana
Planet of Lana jest dla mnie przykładem powiedzenia idealna gra do Game Passa. Krótka, ładna, z ciekawą mechaniką, ale raczej bym jej nie kupił. Gdyby nie dostęp w abonamencie, pewnie nawet nigdy bym w nią nie zagrał. I byłby to błąd, bo po zakończeniu stwierdziłem, że to naprawdę ciekawa gra.

Grę do recenzji pobraliśmy w ramach abonamentu Xbox Game Pass, który otrzymaliśmy o przedstawicieli Xbox Polska.
Layers of Fear
Layers of Fear
Pierwsze pytanie tutaj brzmi: Czym tak naprawdę jest nowe Layers of Fear? Z tym jest problem. Powiedzmy, że jest to swego rodzaju rozszerzona wersja poprzednich odsłon gier. Znajdziemy tu lepszą grafikę, a także nowe opowieści, które uzupełniają, te które poznaliśmy kilka lat temu. To swego rodzaju zaprawa, która pozwala scalić znane historie. Mechanizmy pozostały jednak te same, podstawy nadal skupiają się na eksploracji. Layers of Fear od samego początku opisywany był jako symulator chodzenia w konwencji horroru...

Grę do recenzji dostaliśmy od agencji reprezentującej twórców
Everdream Valley
Everdream Valley
Everdream Valley dostałem w prezencie bym sobie ewentualnie sprawdził. No i przyszedł dzień, w którym grę uruchomiłem, znając ogólne pojęcie o tym polskim tytule i nie mając żadnych oczekiwań. To miała być krótka partyjka do ogarnięcia o co w tym chodzi. No i wsiąkłem na kilkadziesiąt godzin, uprawiając rolę, hodując zwierzątka, bawiąc się z psem i kotem, jeżdżąc konno lub na świni, łapiąc motyle, żuczki i żaby, zbierając owoce i grzyby oraz zwiedzając gigantyczny, piękny i słoneczny świat.

Grę do recenzji otrzymaliśmy od wydawcy.
Diablo IV
Diablo IV
Porzućcie wszelką nadzieję, wy, którzy wchodzicie - ależ idealnie ten cytat z Boskiej Komedii Dantego tu pasuje! Taki napis witał wszystkich grzeszników na bramie piekła według autora słynnego poematu, a przecież rozmawiamy o grze, która jakże mocno czerpie z biblijnych motywów. Ale od razu uspokoję: nie, nie oznacza to, że najnowsza produkcja o siekaniu potworów wydała mi się beznadziejna. Wręcz przeciwnie, co oznacza, że jeżeli Wam się również spodoba - tak jak mi - to porzućcie nadzieję na to, że szybko z zabawy w Diablo IV zrezygnujecie! Rozgrywka, choć zgodnie z regułami gatunku jakże powtarzalna, tak ma w sobie coś hipnotycznie uzależniającego.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
Street Fighter 6
Street Fighter 6
Po piątym Street Fighterze, który w momencie premiery był mocno niepełną grą, wielu graczy zastanawiało się - jak będzie z "szóstką"? Czy Capcom też spróbuje wcisnąć nam pół-grę, a resztę - oczywiście za pieniądze - wypuszczać będzie co kilka miesięcy? Na szczęście do niczego takiego nie doszło. Wręcz przeciwnie. Street Fighter 6 oferuje... no może nie przepych, ale na pewno bardzo przyzwoity poziom zawartości, ale co ważniejsze bardzo dobrej jakości... w większej części.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Cenega.
After Us
After Us
Od początku wiedziałem, że After Us to nie jest zwyczajna gra. Twórcy chcieli zwrócić uwagę na coś ważnego, dać graczom przeżycie, które daje do myślenia i zmusza do refleksji. I to im się udało, choć przez to ograniczyli sobie także grono odbiorców. Choć tak naprawdę, jest to po prostu udana gra przygodowa z elementami platformowymi.

Grę do recenzji dostaliśmy od agencji reprezentującej twórców.
System Shock (remake)
System Shock (remake)
Pierwszy System Shock wychodził w roku 1994, którego nie mam prawa pamiętać. Mój zaczynający się od zera PESEL może to potwierdzić. Oczywistym jest więc, że nie grałem w oryginalnego System Shocka - ani na premierę, ani w ogóle. Więc kiedy dostałem na maila kody do remastera gry, zrobionego przez Nightdive Studios, przysiadłem do niego bez żadnego filtru nostalgii czy oczekiwań względem twórców. Czy to zaleta, czy wada - nie mi to oceniać, jedno jest pewne, dla mnie to było swoiste obcowanie z historią gier.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy PLAION Polska
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom
Gdy po pierwszych kilku godzinach zabawy nawet nie zacząłem misji głównej, tylko hasałem po mapie w poszukiwaniu wszystkiego, co się tylko da znaleźć, zrozumiałem, że to nie będzie gra, o której prędko zapomnę. Ba! Nawet gdy nie miałem konsoli w rękach (cóż, praca i obowiązki domowe nie poczekają), to już planowałem kolejne przygody w krainie Hyrule. Choć i w pewnym sensie ten tytuł może przerazić fana zbieractwa wszelakiego: co i rusz miałem bowiem wrażenie, że "pewnie coś przegapiłem" i muszę sprawdzić i tu, i tu, i tu... The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom jest grą wielką. Tak rozmiarem, jak i poziomem dopracowania oraz wyjątkową złożonością tego otwartego świata.

Grę do recenzji dostaliśmy od dystrybutora Nintendo na Polskę firmy Conquest entertainment a.s.
891011121314