Gdy wokół siebie egzystują niezliczone ilości równoległych światów, nie obowiązują żadne reguły, bo każdą można złamać. Trzeba tylko znaleźć sposób.
Do każdego świata można wejść, jeżeli znajdziemy odpowiednie drzwi. A gdzie ich szukać, jak nie w Sigil - Mieście Drzwi?
Budzimy się w Kostnicy, nasze ciało pokrywają blizny, nie wiemy, kim jesteśmy, ani dlaczego się tam znaleźliśmy. Aby odnaleźć odpowiedzi na te - i inne - pytania, wyruszamy w podróż. Kim jest, kim był Bezimienny i dlaczego ciągle pałęta się za nami ta wkurzająca gadająca czaszka? Czy jesteśmy gotowi na to, czego dowiemy się o sobie?
Z perspektywy czasu, takie zawiązanie historii w grze nie wydaje się niczym szczególnym, ale w 1999 roku, gdy debiutowało wspaniałe RPG Planescape Torment, ten pomysł był czymś jakże odmiennym od zgranych opowieści o rycerzach i magach (których to i tak nigdy pewnie nie będziemy mieli dosyć...).
W Planescape: Torment liczyła się przede wszystkim genialna opowieść, wreszcie warto było rozwijać cechy odpowiedzialne nie za siłę ciosu mieczem, a za lepsze prowadzenie konwersacji. Dialogi były długie i rozbudowane, a śledzenie tej opowieści niezwykle wciągające.
Planescape Torment i dzisiaj jest grą, której miłośnik RPG przegapić po prostu nie może. Zapewniamy - przyzwyczajenie się do gorszej grafiki trwa moment, później czekają nas godziny spędzone w niesamowitym, nietuzinkowym świecie, z bohaterami o których długo nie zapomnimy.
Warto też wspomnieć o polskiej ścieżce dźwiękowej, w której zagrali czołowi polscy aktorzy.